Włosi wybrali najgorsze dodatki do pizzy. Ananas to przy nich pikuś

Kuchnia włoska to jedna z najbardziej lubianych kuchni na całym świecie. Pizze, makarony, kluski, owoce morza - wakacje w słonecznej Italii to prawdziwy raj dla wszystkich łasuchów, nawet tych bardzo wybrednych.

Sami Włosi zdają się purystami w kwestii serwowania tradycyjnego jedzenia. Jak pizza to na cienkim cieście z małą ilością dodatków, jak carbonara to broń Boże ze śmietaną. Twisty wprowadzane w nowoczesnej kuchni są mile widziane, lecz na wszelkiego rodzaju eksperymenty patrzy się krzywo.

Polski makaron z truskawkami? Z tym do Włocha lepiej nie pochodzić. Znana też jest ich alergiczna reakcja na ketchup w innej konfiguracji niż (ewentualnie) z frytkami czy pizzę hawajską.

Włoski serwis tg24.sky.it opublikował artykuł, w którym 36 proc. Włochów wyznało, że za granicą mieli do czynienia z niejadalną pizzą. Winą obarczali paskudne ciasto lub dodatki. Które składniki najbardziej striggerowały Włochów?

Ananas na pizzy to więcej niż wytrzyma włoskie serce? Jak się okazało, ten poczciwy owoc ma mocnych konkurentów w drodze po tytuł najstraszniejszego składnika, przed którym drżą całe pokolenia włoskich familii.

Banan, mięso z zebry, mięso z kangura, świerszcze, węże, konopie indyjskie, kurczak tandoori - dla Włocha z krwi i kości zobaczyć pizzę z takimi dodatkami to prawdziwa potwarz.

Analizę przeprowadził serwis Coldiretti/Ipsos. Badanie miało uczcić najbardziej lubianą włoską potrawę oraz monitorować jej zbezczeszczenia dokonywane przez restauratorów z innych zakątków świata.

W zagranicznych pizzeriach największym rozczarowaniem dla Włochów było:

• ciasto (52 proc.),
• smak (48 proc.),
• użyte składniki (36 proc.),
• połączenie składników (34 proc.).