Śmiać się czy płakać? Absurdalna odpowiedź Elona Muska

Nicolas Maduro jest prezydentem Wenezueli od 2013 r. Polityk w lipcu br. ponownie wygrał wybory, tym samym przedłużając swoje rządy o trzecią kadencję. Z rezultatem głosowania nie zgadza się część wenezuelskiego społeczeństwa. W kraju wybuchły protesty, a demonstranci oskarżają Maduro o sfałszowanie protokołów z komisji wyborczych.

Grono krytyków prezydenta Wenezueli powiększyło się o Elona Muska, szefa Tesli, serwisu X i SpaceX oraz najbogatszego człowieka na świecie. Miliarder otwarcie przyznał, że Maduro zdobył władzę w niedemokratyczny sposób: "Poważne oszustwo wyborcze ze strony Maduro" - napisał Musk w serwisie X.

Wypowiedź Muska dotarła do wiadomości prezydenta Wenezueli. Ten w publicznym wystąpieniu rzucił miliarderowi wyzwanie, proponując mu pojedynek.

"Przyjmuję wyzwanie" - napisał miliarder w odpowiedzi na prowokację Maduro. Szef Tesli jest jednak sceptyczny wobec tego, że pojedynek dojdzie do skutku. "Stchórzy" - zaiksował Musk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Musk zaproponował wysoką stawkę za wygraną w pojedynku: "Jeśli ja wygram, on rezygnuje z rządzenia Wenezuelą. Jeśli on wygra, dostanie darmowy lot na Marsa".

Gdyby tego było mało, w wątek walki został wmieszany Mark Zuckerberg, szef Meta. Ten miał już dawno temu odbyć freakfightowy pojedynek z Muskiem. Do walki jednak nie doszło. Prezes Tesli przypomniał o tamtej sprawie przy okazji konfliktu z Maduro:

Musk niejednokrotnie szokował swoimi wypowiedziami lub decyzjami biznesowymi. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby pojedynek z Maduro nie był tylko zaczepkami w internecie, a naprawdę doszedł do skutku.