Sabrina Carpenter seksualizuje kobiety? "Okropna jest ta okładka"

Sabrina Carpenter to popularna amerykańska piosenkarka, aktorka oraz producentka. Gwiazda zagrała w takich produkcjach jak "Law & Order: Special Victims Unit", "Girl Meets World i Eyes Wide Open" czy "Orange Is the New Black". Równocześnie z karierą aktorską rozwija również swoje umiejętności wokalne.

Jej hity szturmem wdarły się do mainstreamu i podbiły radiostacje na całym świecie. "Espresso" i "Please, Please, Please" osiągnęły gigantyczny sukces. Sabrina nie jest jednak artystką dwóch utworów - można kojarzyć ją również ze starszych kawałków, takich jak "Feather", "Nonsense" czy "because i liked boy".

Po gigantycznym sukcesie płyty "Short n' Sweet" popularność Sabriny rośnie w zawrotnym tempie. Piosenkarka właśnie ogłosiła, że już 29 sierpnia ukaże się jej kolejny album zatytułowany "Man's Best Friend". Nagła informacja wstrząsnęła fanami gwiazdy, którzy nie byli gotowi na nowości i to jeszcze w tym roku. Wielu liczy, że tuż po premierze Carpenter wyruszy w trasę koncertową. Może polski fandom w końcu dostanie własne home show?

Seksualizacja kobiet to zarzut, który Sabrina słyszy wyjątkowo często. Wielu internautów krytykuje np. pełne podtekstu pozy, które piosenkarka wykonuje na swoich koncertach podczas utworu "Juno" czy dwuznaczne opisy zdjęć, które zdarzają się jej dość często. Dodatkowo jakiś czas temu gwiazda weszła we współpracę z Dunkin' Donuts, która również zdegustowała ludzi w social meidach. Głównie przrz spot reklamowy, w którym artystka trzęsła kubkiem z kawą i mówiła "I just love shakin' that Ess'' (uwielbiam mieszać esspresso - przyp. red.)", co ma brzmieć jak "I just love shakin' that ass (uwielbiam trząść tyłkiem - przyp. red.)".

Jak się można spodziewać - okładka nadchodzącego albumu Sabriny również nie przeszła bez echa w internecie. Na zdjęciu znajduje się klęcząca piosenkarka oraz mężczyzna, który trzyma ją za włosy. Alternatywna fotografia to z kolei szyja psa z obrożą, do której przymocowana jest zawieszka z napisem "Men's Best Friend". Wielu internautów ma pretensje do artystki, ponieważ ta w ich odczuciu porównuje się do psa. Ludzie zarzucają jej, że seksualizuje i uprzedmiatawia kobiety. "Okropna jest ta okładka", "ona nie jest s*ksowna tylko wulgarna", "fuj okładka", "Spoko, że tutaj jest ewidentne nawiązanie do przedmiotowego traktowania kobiet (bo jak to nazwać inaczej?). A (pierwszy przykład, jaki mi przyszedł do głowy) Taylor musiała (chciała?) usunąć z teledysku napis 'FAT', bo się ludzie ze*rali. Ale taka jawna seksualizacją już jest ok".