Pozwolili mu być przy porodzie. Pozwał szpital
Mężczyzna z Australii pozwał szpital na miliard dolarów. Według niego oglądanie porodu żony wywołało u niego chorobę psychosomatyczną, a jego małżeństwo się rozpadło.
Poród to bardzo trudne, często traumatyczne doświadczenie, które wymaga ogromnego wysiłku. Kobiety po urodzeniu dziecka są wykończone, potrzebują opieki medycznej oraz wsparcia.
Podobne
- Wiek to tylko liczba? Świeżo upieczona matka zadziwiła świat
- Ambasador Izraela w Polsce ma kłopoty. Już grożą mu pozwem
- Gracie Abrams zdradziła sekret. Dotyczy jej popularnej piosenki
- Urodziła w restauracji. 26-latka nie miała pojęcia, że jest w ciąży
- Gdzie najłatwiej mieszkać młodym? Bułgaria, Rumunia i Polska konkurują
Okazuje się jednak, że poród może być traumatyczny również dla oglądającego go mężczyzny. Australijczyk pozwał szpital, w którym jego żona urodziła dziecko poprzez cesarskie cięcie. Twierdzi, że przez to doświadczenie jego małżeństwo się rozpadło.
Pozwał szpital, ponieważ pozwolono mu być przy porodzie
Mężczyzna z Australii pozwał Królewski Szpital dla Kobiet w Melbourne na miliard dolarów za umożliwienie mu oglądania narodzin jego dziecka. Jak czytamy na geekweek.interia.pl, twierdzi, że spowodowało to wystąpienie u niego "choroby psychotycznej", a w efekcie - jak wyjaśniał podczas postępowania sądowego - także rozpad małżeństwa, w związku z czym domaga się odpowiedniego odszkodowania.
"Pan Koppula utrzymuje, że zachęcano go lub pozwolono mu obserwować poród, podczas którego widział narządy wewnętrzne i krew swojej żony. Twierdzi, że szpital naruszył ciążący na nim obowiązek opieki i jest zobowiązany zapłacić mu odszkodowanie" - czytamy w dokumencie przygotowanym przez prawników mężczyzny.
Szpital odrzuca wszystkie zarzuty. Przedstawiciele placówki przekonują, że nie doszło do naruszenia żadnych obowiązków, a mężczyzna nie odniósł obrażeń podczas pobytu w lecznicy. Wnoszę o umorzenie postępowania.
Specjaliści podkreślają, że poród może wywoływać emocje u osoby towarzyszącej, jednak zazwyczaj kończą się one omdleniem lub przyspieszonym oddechem. Żona mężczyzny z Australii rodziła poprzez cesarskie cięcie, które jest bardziej graficzne niż naturalne urodzenie dziecka. Warto jednak podkreślić, że podczas wykonywania "cesarki" zarówno kobieta, jak i osoba towarzysząca oddzielane są od brzucha specjalną kotarą. Szpital podtrzymuje więc, że mężczyzna nic nie widział.
W temacie społeczeństwo
- Znaleźli ciała dwóch nastolatek. Uprawiały subway surfing
- Tampony z gąbki morskiej przejmują social media? Ginekolodzy biją na alarm
- Influencerzy wspierają program dla młodych. Pojawili się na gali podsumowującej "Godzinę dla MŁODYCH GŁÓW"
- Influencer zginął na oczach widzów. Tragiczny finał lotu Tang Feijiego
Popularne
- "POLSKA GUROM" - Przemek Kucyk zgłasza się na Eurowizję. To jego topka polskiej (pop)kultury
- Nudna reklama Friza i Wersow. Recenzja "Friz & Wersow. Miłość w czasach online"
- Nikita i Cameraboy rozstali się? Mocny statement krąży w sieci
- Wejdą nowe smaki Wojanków? Internet huczy od pogłosek
- Taylor Swift wydała POPrawny album. Dlaczego nie wrócę do "The Life of a Showgirl"? [RECENZJA]
- Bagi na liście Forbes 30 under 30. Znalazł się tam szybciej od Friza
- Taylor Swift zdissowała Charli XCX. Nazwała ją warczącą chihuahuą
- Dawid Podsiadło zagra sekretny koncert dla wybrańców. Trzeba było zbierać tipy...
- Fotograf oskarżył Jeleniewską o kradzież zdjęcia. "To jest po prostu patologia"