Polska woda źródlana znów w akcji. "Atak" na kolejnego youtubera

André Traveler to pochodzący z Jamajki brytyjski youtuber, znany z zamiłowania do nagrywania materiałów podróżniczych z Polski. Na jednym z ostatnich filmów z Warszawy postanowił spróbować lokalnego kebaba i do tego kupił butelkę niegazowanej wody "Krystaliczne Źródło". Gdy sięgał po wodę do lodówki, zadał widzom pytanie o różnicę między wodą gazowaną a niegazowaną. Jednak w trakcie czytania słowa "niegazowana" coś go zaniepokoiło.

Początek słowa według Brytyjczyka brzmiał jak n-word. André całą sytuację potraktował oczywiście z humorem, mając świadomość, że w nazwie wody nie ma żadnych rasistowskich podtekstów. - Jak jest różnica? Mają niga… Brzmi jak n**ga, hehe, "nigazołana". I mają "gazołana" - próbował wymówić nazwę wody André. - Nie jestem pewien różnicy [...] Nie wiem, czemu tak się nazywa - śmiał się youtuber, wybierając niegazowaną.

Co warto podkreślić, André Traveler bardzo pokochał Polskę. Jego podróże po kraju skupiają się głównie na wsiach i mniejszych miejscowościach, gdzie pokazuje lokalną kulturę i urok tych miejsc. Niemal zawsze spotyka się z ciepłym przyjęciem mieszkańców, którzy doceniają jego ciekawość i szacunek dla ich tradycji. Jednym z jego ulubionych widoków są kury, które często pojawiają się w jego filmach. Właśnie dlatego jednym z jego haseł jest słowo "kury", co stało się jego znakiem rozpoznawczym. Kolejnym jest "metka cebulowa", którą youtuber uwielbia się zajadać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dla tych, którzy przegapili wcześniejsze "atak" polskiej wody na iShowSpeed, oto małe przypomnienie. Popularny twórca internetowy z USA wdał się w dyskusję z przypadkowym Polakiem na Omegle. Rozmowa zaczęła się niewinnie od tematu wody. Speed chwalił wodę Fiji jako najlepszą na świecie, na co Polak stanowczo zaprotestował, broniąc honoru Żywiec Zdrój Mocny Gaz. Jednak bariera językowa sprawiła, że sytuacja eskalowała do kłótni.

- Dlaczego macie w Polsce wodę, która nazywa się most n**gas?! - pytał poirytowany Speed. Polak próbował tłumaczyć po angielsku, że chodzi o "mocny gaz", czyli silnie gazowaną wodę. Przez to nieporozumienie sytuacja zrobiła się tak zabawna, że nagranie z ich rozmowy stało się viralem.

Co ciekawe, zarówno Speed, jak i André z humorem podeszli do sytuacji. Gdy Speed odwiedził Warszawę, fani przynosili mu butelki Żywiec Zdrój Mocny Gaz, nawiązując do słynnego już nieporozumienia. Speed złapał jedną z butelek i pytał przechodniów, co jest na niej napisane, nadal w szoku z powodu poprzedniego incydentu.

Później podczas obiadu Speeda z Wojtkiem Golą i Robertem Pasutem, panowie żartowali z "mocnego gazu". Ostatecznie Pasut wyjaśnił streamerowi, że "mocny gaz" to nic innego jak "strong sparkling water". Warto też dodać, że Speed po trudnych przeżyciach w Norwegii stwierdził, że chce wrócić do kraju "mocnego gazu", wyraźnie podkreślając, że inni fani powinni brać przykład z Polaków.

Wygląda na to, że polska woda butelkowana ma w sobie coś wyjątkowego, co przyciąga uwagę zagranicznych twórców internetowych. Może to jej mylące i trudne do wymówienia nazwy, może to po prostu przypadek, ale jedno jest pewne - dostarcza nam wszystkim solidnej dawki śmiechu.

Więc jeśli jesteś streamerem lub youtuberem planującym wizytę w Polsce, uważaj na wodę butelkowaną. Może nie tylko ugasić pragnienie w gorące letnie dni, ale i stać się gwiazdą twojego następnego viralowego filmiku!