Polka sprzedaje wodę po lewatywie. Cena zwala z nóg

W internecie jest cała masa nietypowych przedmiotów, które można kupić. Często budzą one zdumienie i zainteresowanie wśród pasjonatów danej dziedziny. Rynek przepełniają nierzadko dziwaczne aukcje, na których można znaleźć zarówno starożytne relikty, jak i współczesne gadżety.

Na internetowych licytacjach można natknąć się na rzeczy takie jak: tost z wizerunkiem znanej osoby, powietrze w słoiku, którym oddychał popularny piosenkarz czy inna postać z showbiznesu, a nawet skrawki ubrań gwiazd zdobyte najczęściej podczas koncertów lub eventów. Choć te przedmioty wydają się bezwartościowe, często stają się obiektem zainteresowania kolekcjonerów, fanów lub osób interesujących się nietypowymi rzeczami.

Niektóre nietypowe przedmioty wystawione na aukcjach są związane z historią lub wydarzeniami kulturowymi. W internecie można kupić takie rzeczy jak: kawałek Muru Berlińskiego, kostiumy z filmów, czy łuski od nabojów pochodzące z czasów II Wojny Światowej. Dla znawców historii i miłośników unikalnych pamiątek takie rzeczy mogą być prawdziwą perełką.

Cherry Candle to pseudonim 23-letniej polskiej aktorki filmów dla dorosłych. Kobieta wraz ze swoim chłopakiem Dave'em Candle nagrywa filmy, które następnie publikuje na pomarańczowej platformie. Para w 2022 r. została nominowana do najważniejszej w tej branży nagrody Adult Video News dla najlepszej pary damsko-męskiej. Polka posiada również aktywne konto na niebieskim portalu dla dorosłych.

Aktorka oprócz gry w filmach, sprzedaje używane przedmioty osobiste. Jej działaność wzbudza nie małe kontrowersje w mediach społecznościowych. Obecnie Cherry na sprzedaż ma wystawioną: wodę po lewatywie za 800 zł, brudną zabawkę dla dorosłych za 400 zł, zużytą maszynkę do golenia za 100 zł, zużytą antykoncepcję za 200 zł, noszone majtki za 250 zł, zakolanówki za 250 zł oraz rajstopy za 170 zł.

Wielu internautów jest oburzonych niecodziennymi licytacjami, jednak większa krytyka wylała się na osoby, które kupują osobiste rzeczy aktorki: "Problemem nie jest to, że ktoś to sprzedaje ale to, że ktoś to kupuje. Swoją drogą ciekawe jednak, co nabywcy robią z tymi rzeczami", "gratulacje dla baranów, którzy to kupują", "nie mam szacunku do tych, co za to płacą", "aż mnie skręca w bebechach, jak pomyślę, że ktoś może coś takiego kupić", "najgorsze jest to, że ktoś to kupi i napędzi rynek", "Dość. Obrzydlistwo, że ktoś takie rzeczy kupuje. Sam fetysz nie jest czymś złym, jeśli nie krzywdzi innych, ale to jest gruba przesada, a d*bile na to się łaszą".

Źródło: Boop