Piosenka z "Titanica" znowu na topie. Powód? Tragedia jednostki The Titan

Przez ostatnie kilka dni cały świat poruszyła tragedia podwodnej jednostki The Titan. 18 czerwca "łódź podwodna" wyruszyła na eksplorację wraku Titanica, który spoczywa niemal 4 km pod powierzchnią wody. Na pokładzie znalazło się pięć osób: brytyjski miliarder Hamish Harding, pakistański biznesmen Shahzada Dawood i jego syn Suleman, nawigujacy Titanem komandor Paul-Henry Nargeolet oraz Stockton Rush - współwłaściciel firmy OceanGate Inc., do której należy obiekt.

Tego samego dnia załoga statku operacyjnego straciła kontakt z Titanem. Obiekt nie miał możliwości wynurzyć się samodzielnie - był sterowany przy ścisłej współpracy z nadrzędną jednostką. Przebywający na pokładzie mieli zapas tlenu, który wystarczał na 96 godzin.

W czwartek ok. godziny 13.00 załodze The Titan skończył się tlen. Jednostka wciąż nie została odnaleziona - trwa akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowało się co najmniej 10 statków - informuje Straż Wybrzeża Stanów Zjednoczonych.

Tragedia The Titan znalazła odbicie w popkulturze. Niemal tradycyjnie (choć makabrycznie) Simpsonowie "przewidzieli" awarię jednostki, a polska gra "Iron Lung", w której steruje się klaustrofobiczną łodzią podwodną stała się hitem na Steamie.

Swoją drugą młodość otrzymał przy tej okazji także utwór Céline Dion - "My Heart Will Go On". Flagowy numer z "Titanica" wrócił do łask i słuchacze nagle odtworzyli go na Spotify ponad 500 tys. razy w przeciągu kilku dni od zaginięcia jednostki The Titan.

Złowieszcze i intrygujące jednocześnie - prawie tak, jak teorie spiskowe dotyczące jednostki The Titan, które już krążą w internecie.