Pielgrzymka czy wiec wyborczy? Zjednoczona Prawica u boku o. Rydzyka

Oficjalnie żyjemy w państwie świeckim, w którym Kościół nie ma żadnego wpływu na politykę. Jeśli jednak posłucha się słów wypowiedzianych przez o. Tadeusza Rydzyka, można w to zwątpić.

W niedzielę 9 lipca odbyła się 32. pielgrzymka Radia Maryja. Nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie wypowiedź o. Tadeusza Rydzyka dotycząca Unii Europejskiej oraz Niemców. Można stwierdzić, że duchowny zorganizował wiec wyborczy zamiast święta chrześcijaństwa.

- Wybory się zbliżają. Boże, żeby tej Polski nie sprzedali. Przecież czyhają, Unia Europejska już czyha, żeby nas wchłonąć... ta niemiecka Unia Europejska. No przecież ja nie uprawiam żadnej polityki, to gołym okiem widać. (...)Nie udało się tamtym, nie udało się w trakcie II wojny, nie udało się później. Karabinami nas nie załatwili, obozami nas nie załatwili, to "ojro" jak oni mówią, czyli euro.

- I damy wam nie damy, damy wam nie damy. Zrobicie to, czy nie zrobicie. A ci Polacy podzieleni i tacy w Polce też są, tacy co tak koniecznie to euro. To takie sprzedawczyki. No, honoru to nie ma, godności nie ma. Dlaczego to mówię? Nie po to, żeby kogoś potępiać, tylko po to, żebyśmy rozmawiali ze sobą i sobie tak uświadomili różne rzeczy. I po to też jest Radio Maryja - powiedział o. Tadeusz Rydzyk.

Nie jest tajemnicą, że Zjednoczona Prawica prowadzi bardzo antyniemiecką politykę. Słowa wypowiedziane przez o. Tadeusza Rydzyka podczas pielgrzymki, na której znajdują się wszyscy przedstawiciele rządu nabierają innego znaczenia. Czy naprawdę duchowny powinien w kazaniu przekonywać, że ludzie, którzy chcą, aby w Polsce wprowadzono euro to sprzedawczyki?

Jak popatrzy się na nagrania z 32. pielgrzymki Radia Maryja, można łatwo się pomylić. Ktoś mógłby stwierdzić, że ogląda zdjęcia i filmy z wiecu wyborczego Zjednoczonej Prawicy, a nie z mszy świętej.