Oskar Szafarowicz krzyczy o hańbie. Ubolewa nad klęską Elżbiety Witek

W poniedziałkowy wieczór 13 listopada posłowie wybrali wicemarszałków Sejmu. PiS domagało się, by do tego grona dołączyła dotychczasowa marszałek izby niższej polskiego parlamentu Elżbieta Witek. Jej kandydatura nie zdobyła jednak niezbędnej większości. Wcześniej na fotel marszałka Sejmu został wybrany Szymon Hołownia, który pokonał w głosowaniu właśnie Elżbietę Witek.

Posłowie w głosowaniu zdecydowali, że wicemarszałkami Sejmu zostali: Monika Wielichowska i Dorota Niedziela z Koalicji Obywatelskiej, Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy, Piotr Zgorzelski z Trzeciej Drogi oraz Krzysztof Bosak z Konfederacji. Sejm zagłosował natomiast przeciwko kandydaturze Elżbiety Witek, zgłoszonej przez PiS na wicemarszałka po tym, jak nie udało się jej pokonać Szymona Hołowni w głosowaniu na stanowisko marszałka Sejmu.

Oskar Szafarowicz, działacz młodzieżówki PiS i ukarany naganą student prawa UW, zwrócił uwagę na decyzję podjętą przez - jak to nazwał - "koalicję demokratyczną", która skutkowała pozbawieniem funkcji wicemarszałka Sejmu kandydatki "największej partii" - Prawa i Sprawiedliwości.

W swoim wpisie na X [Twitterze] Szafarowicz ostro skrytykował tę decyzję, określając ją jako akt wykluczenia głosów milionów Polaków, którzy poparli PiS w wyborach.

"Pierwszą decyzją 'koalicji demokratycznej' okazało się pozbawienie funkcji wicemarszałka Sejmu największej partii, która wygrała wybory, wprowadziła prawie 200 posłów i uzyskała zaufanie 7 640 485 Polaków!" - zaiksował Szafarowicz.

Wprowadzenie prawie 200 posłów do Sejmu przez PiS oraz uzyskanie zaufania ponad 7 mln wyborców zdaniem Szafarowicza powinno wiązać się z większym uwzględnieniem w procesie wyboru kluczowych stanowisk w parlamencie.

Warto jednak zaznaczyć, że ostateczne decyzje dotyczące obsady stanowisk w Sejmie są rezultatem procesu politycznego oraz negocjacji między poszczególnymi ugrupowaniami parlamentarnymi. Decyzje te mogą być odzwierciedleniem złożonej sytuacji politycznej, która nie zawsze odpowiada procentowemu udziałowi poszczególnych partii w parlamencie.

W kolejnym poście Szafarowicz nawiązał do sytuacji historycznej, wskazując na porównanie z 2001 r., kiedy to śp. prof. Lech Kaczyński, kandydat PiS na stanowisko wicemarszałka Sejmu, nie uzyskał akceptacji. Wskazał również na fakt, że niektórzy z obecnych polityków, którzy nie poparli kandydata PiS w przeszłości, również teraz zablokowali kandydaturę Elżbiety Witek.