Sprawca pobicia nieujęty. Szafarowicz: "Ciągle czuję się zagrożony"
Oskar Szafarowicz wciąż czuje się zagrożony po tym, jak dwa tygodnie temu padł ofiarą ataku. Pomimo zgłoszenia sprawy na policję i zabezpieczenia wizerunku napastnika, sprawca nadal pozostaje nieuchwytny, co budzi niepokój u młodego działacza PiS.
Do napaści na Oskara Szafarowicza doszło 9 września 2024 r., kiedy student prawa na UW i działacz młodzieżówki PiS został pobity na tle politycznym. Zaczęło się od wyzwisk w osiedlowym sklepie, a skończyło na rękoczynach po opuszczeniu lokalu przez ofiarę. Sprawa szybko trafiła do organów ścigania, a prokuratura rozpoczęła dochodzenie na podstawie art. 119 Kodeksu karnego, który dotyczy czynów motywowanych nienawiścią lub uprzedzeniami. Jednak pomimo upływu czasu, napastnik wciąż nie został zatrzymany.
Podobne
- Oskar Szafarowicz zaatakowany? Opisał przebieg incydentu
- Szafarowicz ostrzega przed Sikorskim. "Błazeńska kompromitacja"
- Oskar Szafarowicz wspiera Zbigniewa Ziobro. Internauci bezlitośni
- Oskar Szafarowicz usmażył krewetki. Nawiązał do Trzaskowskiego
- Klamka zapadła. Oskar Szafarowicz wystartuje w wyborach
Szafarowicz, który zgłosił sprawę na policję, przyznaje, że ciągle odczuwa zagrożenie, szczególnie z uwagi na możliwość ponownego spotkania z agresorem. - Do momentu, kiedy ten człowiek nie zostanie złapany, ciągle czuję się jakoś zagrożony - powiedział w rozmowie z portalem niezalezna.pl.
Atak na Szafarowicza. Prokuratura wciąż prowadzi śledztwo
Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga, prokurator Norbert Woliński, w rozmowie z portalem poinformował, że sprawa nadal jest w toku. W sprawie pobicia motywowanego politycznie prowadzone są zarówno czynności procesowe, jak i operacyjne.
- W tej sprawie nadal kontynuowane są czynności: przesłuchiwani są świadkowie, podejmowane są też inne działania - powiedział prokurator Woliński. Zaznaczył, że przesłuchano już kilka osób, w tym świadków zdarzenia oraz osoby, które mogły być w jego pobliżu. Dotychczas przeprowadzono przesłuchania trzech osób, co potwierdza także policja.
W sprawie ważnym elementem okazało się zabezpieczenie monitoringu z miejsca zdarzenia oraz ustalenie dróg dojścia i wyjścia napastnika. Nadkomisarz Joanna Węgrzyniak, rzecznik południowopraskiej policji, potwierdziła, że takie kroki zostały podjęte zaledwie kilka dni po ataku. Dwie kobiety, które były świadkami zajścia, zgłosiły się dobrowolnie na przesłuchanie już trzy dni po napaści.
Wizerunek sprawcy i trudności z jego ustaleniem
Pomimo zabezpieczenia dowodów, w tym nagrań z monitoringu oraz wizerunku napastnika, sprawa wciąż pozostaje nierozwiązana. Szafarowicz wyraził zdziwienie, że tak długi czas nie wystarczył, aby policja ujęła sprawcę. - Jest to zaskakujące, tym bardziej że dostarczyłem policji wizerunek napastnika. W sprawie są świadkowie, jest również najprawdopodobniej monitoring - stwierdził działacz PiS.
Prokurator Woliński wyjaśnił, że choć wizerunek napastnika jest ważnym dowodem, jego identyfikacja może zająć więcej czasu, szczególnie jeśli osoba ta nie była wcześniej notowana i nie figuruje w policyjnych bazach danych. - Wizerunek sprawcy został zarejestrowany w trakcie zdarzenia czy też bezpośrednio po nim. Mamy nadzieję, że pozwoli nam na dokonanie identyfikacji, a w związku z tym ustalenia tożsamości - dodał rzecznik prokuratury.
"Jest ryzyko, że nasze drogi przetną się kolejny raz"
Oskar Szafarowicz przyznał, że do czasu zatrzymania napastnika czuje się zagrożony, obawiając się kolejnego ataku. Jego niepokój wynika z tego, że sprawca może mieszkać w pobliżu, stąd obawy, że ich drogi ponownie się skrzyżują. - Zachodzi prawdopodobieństwo, że jest to osoba mieszkająca stosunkowo niedaleko ode mnie, na terenie jednej dzielnicy, więc tym bardziej jest ryzyko, że nasze drogi przetną się kolejny raz, a ja ponownie padnę ofiarą ataku na tle politycznym - mówi Szafarowicz.
Źródło: niezalezna.pl
Popularne
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Sara James doświadczyła rasizmu? Jej wyznanie szokuje