Oskar Szafarowicz broni Jacka Sasina. "Boją się lidera listy PiS"

Problemy związane z kampanią wyborczą dotykają kandydatów ze wszystkich ugrupowań politycznych. Tym razem kłopoty dopadły Jacka Sasina - jedynkę na listach PiS do Sejmu w Białymstoku. Władze miasta donoszą, że działacz PiS nielegalnie zawiesił 499 plakatów. W związku z powyższym białostocka Straż Miejska na polecenie prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego zdjęła banery, które zasłaniały znaki drogowe oraz lampy.

Decyzja Tadeusza Truskolaskiego nie spodobała się Jackowi Sasinowi. Na X (Twitterze) napisał: "'Demokraci' i 'miłośnicy wolności' z PO do czerwoności rozgrzani w akcji. Dodajmy jeszcze, że syn tego pana jest moim konkurentem w wyborach. Białoruski standard. Plakaty były powieszone legalnie. Jutro zawiadamiamy prokuraturę."

Swoje trzy grosze do sprawy musiał dorzucić Oskar Szafarowicz. Działacz młodzieżówki PiS skomentował białostocką sprawę na X (Twitterze). Zdaniem Szafarowicza politycy Koalicji Obywatelskiej z Białegostoku boją się PiS, dlatego usuwają banery Jacka Sasina. Student prawa na Uniwersytecie Warszawskim napisał:

"Kilkaset legalnie powieszonych bannerów i plakatów Wicepremiera @SasinJacek zdjętych nagle na polecenie prezydenta Białegostoku z PO Materiały innych kandydatów, w tym syna Pana Truskolaskiego (jedynka do Sejmu z listy KO), wiszą bez przeszkód... Boją się lidera listy PiS".