Ogórek w cenie używanego samochodu? Sieć sklepów przesadziła

Galopująca inflacja utrudnia życie wielu osobom. Rachunki ze sklepów spożywczych, drogerii czy aptek stale rosną, mimo kupowania tych samych produktów. Czasem trudno jest nadążyć za zmieniającymi się cenami. Mimo tego nawet nowicjusze w sztuce robienia zakupów są w stanie wyłapać błędy dotyczące wartości podstawowych produktów. Czasem przed wyjściem do sklepu trzeba przeanalizować, czy lepiej uzupełnić lodówkę, czy może kupić nowy telewizor. Kwoty w obu przypadkach bywają podobne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Internauta Złodziej Braw opublikował na portalu X zdjęcie z samoobsługowej kasy w sieci sklepów Biedronka. Szczególną uwagę na fotografii zwraca gigantyczna kwota za pojedynczy produkt. Cena, o której mowa, rzadko kiedy spotykana jest w marketach spożywczych. Złodziej Braw miał w planach zakup ogórka zielonego. Samoobsługowa kasa wyceniła warzywo na jedyne 2449,76 zł. Urządzenie twierdzi też, że cena jednego kilograma ogórków zielonych wynosi 9999 zł. Osoby, którym marzy się świeża mizeria, powinny poważnie zastanowić się, czy bardziej opłaca im się miska sałatki, czy zakup używanego samochodu.

Użytkownik portalu X podpisał zdjęcie słowami: "Chyba chcą wystrychnąć mnie na dudka(ch)". Post wzbudził ogromne zainteresowanie internautów. W chwili pisania tego artykułu wpis został wyświetlony ponad 270 tys. razy. Komentujący zastanawiają się, skąd wynika zabójczo wysoka cena ogórka zielonego. Jeden z internautów napisał: "Te ogórki to ze złota?". Wtóruje mu inna osoba: "Może dlatego, że są długie?". Demsi tłumaczy zawrotną cenę warzywa: "Bo to ogórki morskie, wyławiane z dna trójkąta bermudzkiego tylko w czasie pełni księżyca. Ale oczywiście wielki pan musi się czepiać. Najpierw dowiedz się czegoś o ogórkach, a dopiero potem możesz coś komentować".