Od pracownic wymaga, by chodziły z nim nago do sauny. Wszystko "dla fabuły"
Oburzające wymagania rekrutacyjne znalazły się w ofercie pracy w Spectrum Studio - firmy zajmującej się tworzeniem gier komputerowych. Dyrektor kreatywny Jacek Piórkowski żąda od kandydatek niepokojących "aktywności".
Każdy, kto choć raz w ciągu ostatnich kilku lat szukał pracy, wie, że to nie jest kaszka z mleczkiem. Proces rekrutacyjny potrafi ciągnąć się tygodniami, nie braknie scamerskich ogłoszeń, a niektóre firmy próbują wyłudzić od kandydatów ich pracę z darmo np. w postaci wykonania złożonego zadania rekrutacyjnego (oczywiście za darmo), które mogą później wykorzystać na własny użytek.
Podobne
- IKEA szuka pracowników... do grania w Roblox
- Kamerzysta z prawomocnym wyrokiem. Szkodliwy youtuber się doigrał
- Student jako podgatunek człowieka. Więcej zniesie, mniej potrzebuje [OPINIA]
- Polska ma króla. O dziwo, nie jest nim Andrzej Duda
- Do biura zawitał nowy język Gen Z. Czy boomerzy przeżyją zmiany?
Zauważenie sygnałów ostrzegawczych i zaniechanie rekrutacji może uratować nas z sytuacji rodem z januszeksu: a takich przecież nie brakuje. Ostatnio internet poruszyła historia graficzki, która z dnia na dzień została wyrzucona z pracy przez Skype'a. Zdaniem szefa zrobiła za mało projektów, używając programu, w obsługę którego nikt jej nie wdrożył. "Ja nie płacę za naukę" - skomentował wówczas właściciel firmy Giftpol.
Losu znacznie gorszego niż utarczka z Dariuszem Biznesu uniknęła scenarzystka Aleksandra Wolna, której zaproponowano pracę w Spectrum Studio, firmie projektującej gry komputerowe. Kobieta samodzielnie nie aplikowała na stanowisko - próbowano zwerbować ją za pośrednictwem portalu LinkedIn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
JULIA ŻUGAJ spełniła już WSZYSTKIE SWOJE MARZENIA?
Wspólny relaks nago w saunie. Najważniejszy wymóg w rekrutacji?
Ogłoszenie o pracę w game devie, które wywołało gigantyczne oburzenie i stało się viralem, zostało umieszczone na LinkedInie. Aktualnie nie można go zobaczyć - gdy tylko wokół niego zaczęła się robić burza, post zniknął. W internecie jednak nic nie ginie, więc możemy dokładnie przyjrzeć się ofercie i ocenić samodzielnie, czy faktycznie jest tak obrazoburcza.
"Spectrum Studio pracuje nad nową przełomową grą: połączeniem "Life is Strange" (narracja), "Final Fantasy" (historia, bohaterowie), "Heart of Darkness" (poziom przygód), "The Turyst" (eksploracja i questy) oraz "Tony Hawk’s Pro Skater 2" (tricki i efekty specjalne). Główny bohater będzie saunamasterem, będzie zarządzać różnymi lokalami i decydować o szczegółach i ich klimacie (zapachu, muzyce, choreografii, o wszystkim). Poszukujemy Art Directora" - czytamy w ogłoszeniu. Do tej pory raczej nic nie budzi podejrzeń. Schody zaczynają się przy wymaganiach.
Oprócz standardowych kwestii, czyli znajomości konkretnych programów czy wcześniejszego doświadczenia w pracy nad podobnymi projektami, ogłoszenie zawiera punkt, który aż krzyczy o pomstę do nieba.
Uczestnictwo w wyjściach do sauny - nie do negocjacji - cały team musi zrozumieć produkt.
Aleksandra Wolna zaznacza, że choć ogłoszenie nie wyszczególnia, że miałyby to być nagie sesje, potwierdza, że właśnie taki był warunek.
Burza o nagą saunę z szefem. Jacek Piórkowski nie znalazł sprzymierzeńców
"Nie chcę tracić czasu na wyjaśnianie, czym różni się ruska bania od sauny suchej. Musisz to poczuć. Możemy nawet zorganizować imprezę tylko dla kobiet, już to robiliśmy. Bez urazy, ale jeśli nie masz na to ochoty, znajdź pracę gdzie indziej. […] Powtórzę to jeszcze raz - nie chodzi o nagość. Chodzi o doświadczenie innego rodzaju sauny. Wilgotność wewnątrz bani czy sauny parowej wynosi około 90 proc. Tak więc ręcznik jest bardzo mokry po kilku sekundach" - pisał do Aleksandry Wolnej dyrektor kreatywny Spectrum Studio Jacek Piórkowski.
Kiedy historia o "niecodziennych" wymaganiach firmy się rozniosła, bronił swoich idei do upadłego. Inni użytkownicy social mediów zgnietli go jednak w dyskusji w komentarzach. Najwyraźniej nikt poza nim nie uznał, że nagie sesje w saunie są konieczne do stworzenia gry czy budowania poczucia wspólnoty wśród zespołu.
"Chłop już co najmniej miesiąc czai się na grafików na grupach fb i prosi o podsyłanie prac z nagimi postaciami na priv" - komentuje Natalia NathK Wylezińska. "Oblech, niech pójdzie szeroko" - dodaje Wojtek Kardyś. "Fajnie macie w tym game devie, WTF" - kwituje Ollie.
Źródło: komputerswiat.pl
W temacie społeczeństwo
- Polska staje do walki z kryzysem demograficznym. Czy "Rządowy Tinder" rozwiąże problem?
- Bolt Lokalnie już jest. Możesz zamówić przejazd z osobą płynnie mówiącą po polsku?
- We Wrocławiu pojawi się świąteczny tramwaj. Św. Mikołaj rozda grzecznym upominki
- Kolacja z Natsu wystawiona na licytację. Pieniądze pójdą na szczytny cel
Popularne
- Patec atakuje ostatni szczyt z Krony Ziemi. Dlaczego Elbrus jest tak problematyczny?
- Co zapamiętamy z Vibez Creators Awards 2025? Najlepsze momenty gali
- Zasięgi to nie wszystko. Dziś influencerzy budują imperia
- Kolacja z Natsu wystawiona na licytację. Pieniądze pójdą na szczytny cel
- Jaki jest twój festiwalowy perfect match? Edycja: Polska. Idealny prezent na Święta last minute [VIBEZ IN LINE]
- Najgorszy (i najdroższy) świąteczny jarmark w Polsce? Sam wstęp kosztuje nawet 75 zł
- Skrywała upiorny sekret. "To: Witajcie w Derry", recenzja 6. odcinka
- Influcenter przyciągnie tłumy? Nowy stacjonarny sklep Ekipy
- Dlaczego myślę, że BAZA wygra milion złotych? Sory FAZA, dobry start to nie wszystko [OPINIA]





