Od 10 lat pozostaje w celibacie. "Życie jest o wiele lepsze"

Celibat zwykle kojarzy się z katolickimi księżmi lub zakonnikami. Wstępując do zakonu lub seminarium, osoby duchowne deklarują dobrowolną rezygnację z wszelkiego rodzaju aktów seksualnych. Ma to na celu troskę o czystość życia. Przeciwnicy celibatu sugerują, że jego wprowadzenie miało jeden powód: troskę o dobra finansowe Kościoła katolickiego. Zakaz współżycia niweluje potencjalnych potomków księży, a co za tym idzie - rozwiązuje kwestię dziedziczenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tania Schoultz to 52-letnia kobieta mieszkająca w Preston w Lancashire. Schoultz jest lesbijką, o czym mówi otwarcie, jednak jej ostatni związek zakończył się w czerwcu 2014 r. Wtedy również kobieta podjęła decyzję o życiu w celibacie. Schoultz powstrzymuje się nawet od całowania.

W rozmowie z "Mirror" Schoultz powiedziała: - Czuję, że to podświadoma decyzja. Dla mnie, moja energia seksualna jest moją siłą, a sypiając z ludźmi, oddajesz swoją siłę. Ludzie śpią z każdym Tomem, Dickiem i Charliem. Kiedy nie byłam w celibacie i oddawałam swoją miłość, miało to znaczenie. Teraz jestem całkowicie szczęśliwa bez tego.

Kobieta dodała, że początkowo nie zamierzała pozostawać w celibacie, jednak zorientowała się, że życie bez seksu jest "życie jest o wiele lepsze i łatwiejsze". Schoultz twierdzi, że celibat pozwolił jej rozwinąć się duchowo z naciskiem na swoją jednostkową siłę i indywidualność. Zdaniem 52-latki współczesne relacje nastawione są głównie na seks, co odbiera im głębi i jakości.

Brytyjka wspomniała, że dziewictwo straciła mając 21 lat, jednak wtedy zupełnie inaczej patrzyła na seks: - Widziałam, jak moi przyjaciele idą i robią różne rzeczy, ale nigdy mnie to nie inspirowało, nigdy nie sprawiało, że czułam się napalona. Teraz, kiedy jestem tu, wolałabym być taka na zawsze.