Oblał turystki mlekiem. Teraz wścieka się na internautów

To miała być sympatyczna, urodzinowa wycieczka. Prywatna łódź, stół przekąsek, rzeka Yarra, piękne widoki. Veronica Burgess wraz z przyjaciółmi wybrała się w rejs, który miał być prezentem urodzinowym dla jednej z osób znajdujących się na łodzi GoBoat. Problemy zaczęły się, gdy na jednym z mostów w Sydney pojawił się żądny przygód nastolatek.

Na nagraniach udostępnionych zarówno przez Veronicę Burgess, jak i samego nastolatka, widać, jak ten wylewa na łódź butelkę mleka. Nie byłoby w tym problemu, gdyby łódź była zadaszona. Wcześniej chłopak zapytał, czy kobiety chcą trochę mleka. Mimo słyszalnych okrzyków "nie!", ten wylał na nie całą butelkę.

Nagranie Veronici Burgess na TikToku zostało odtworzone ponad 33 mln razy. Kobieta podpisała je słowami: "Bardzo chciałbym znaleźć dzieciaka, który zrujnował nasz dzień:) Go Boat było na tyle urocze, że zapewniło nam wycieczkę na kolejny dzień". Życzenie kobiety wkrótce się spełniło, gdy do rozmowy włączyli się internauci. Potrzebowali zaledwie chwili, aby pobawić się w detektywów z TikToka.

Dochodzenie nie trwało długo, ponieważ nastolatek zamieścił na swoim TikToku nagranie ze zdarzenia. Widać na nim, że oblanie łodzi mlekiem było celowym zabiegiem, który bardzo rozbawił chłopaka. Detektywi odkryli natomiast, że 16-letni chłopak uczęszcza do prestiżowej szkoły prywatnej Melbourne Grammar School.

Szkoła szczyci się swoją elitarnością. W opisie placówki napisano: "Melbourne Grammar School to jedna z wiodących niezależnych szkół w Australii, z tradycją doskonałości sięgającą ponad 160 lat. Wierzymy w holistyczny rozwój młodych ludzi: intelektualnie, fizycznie, emocjonalnie, psychologicznie, społecznie i duchowo. Nasza kultura jest otwarta i skupiona na społeczności, w której zarówno wysiłek, jak i osiągnięcia uczniów są doceniane i celebrowane. Naszą kulturę dodatkowo wzbogacają zaangażowani pracownicy i rodzice, wiedza i doświadczenie naszych absolwentów oraz głębia naszych związków z szerszymi społecznościami wokół nas".

Elitarność szkoły kosztuje. Roczne czesne w Melbourne Grammar School waha się od 21 tys. dol. do 28 tys. dol. (od ok. 83632 do 111510 zł), w zależności od wyników w nauce uczniów. Władze placówki zadecydowały o zawieszeniu żartownisia w prawach ucznia.

Dyrektor Melbourne Grammar School, Philip Grutzner, w rozmowie z lokalnymi mediami stwierdził, że czyn chłopca był niedopuszczalny: - Mamy stanowczy pogląd, że takie zachowanie było całkowicie nie do przyjęcia i traktowaliśmy sprawę z najwyższą powagą. Chociaż incydent miał miejsce poza szkołą, to i tak podjęliśmy działania. Staramy się zaszczepić zrozumienie znaczenia szacunku i troski do innych w naszych uczniach. Oprócz tego uczniowie muszą mieć świadomość, że są odpowiedzialni za swoje czyny - podkreślił.

Nastolatkowi nie spodobało się działanie internetowych detektywów. Chłopak dodał tiktoka, w którym napisał: "Proszę przestańcie kontaktować się z moją szkołą, moja szkoła złapała mnie i będę wydalony. Nie wierzę, że zrobiliście to nieletniemu". Nastolatek zwrócił się także bezpośrednio do Veronici Burgess, do której napisał: "Czemu mi to zrobiłaś. Zniszczyłaś mi życie przez zniszczony dzień. Przesadziłaś. Jestem tylko dzieckiem, a ty zniszczyłaś mi życie. Przegięcie".

Nastolatek najwidoczniej nie wpadł na pomysł, że na łodzi znajdują się przedmioty, które mogą ulec zniszczeniu, takie jak ubrania, biżuteria, torebki czy elektronika. Oprócz zniszczenia czyichś urodzin, chłopak mógł spowodować znaczne szkody materialne. Poniesiona przez niego kara wydaje się adekwatna do zachowania.