Nowa miłość Marianny Schreiber? Od nienawiści do sympatii tylko jeden krok

Żołnierka Wojska Polskiego, modelka, aktywistka, zawodniczka freak fightów, matka, była żona posła Prawa i Sprawiedliwości, założycielka partii Mam Dość!, potencjalna kandydatka na prezydentkę Polski. Biografia Marianny Schreiber jest niezwykle bogata, a jej doświadczeniami życiowymi można byłoby obdarować kilka osób. Mimo wielu problemów zawodniczka Clout MMA nie poddaje się w walce o szczęście i miłość. Wiele wskazuje na to, że to ostatnie udało jej się znaleźć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W mediach społecznościowych zawrzało. Wszystko przez zdjęcia, na których Marianna Schreiber okazuje czułość byłemu posłowi Prawa i Sprawiedliwości Przemysławowi Czarneckiemu. Syn Ryszarda Czarneckiego jest o siedem lat starszy od Marianny, jednak modelka zdaje się nie mieć problemu z różnicą wieku.

O nowym mężczyźnie w życiu Marianny Schreiber mówiło się od jakiegoś czasu. Wszystko przez fotografie, na których modelka pozowała z bukietami róż. W opisie Schreiber napisała: "Jeżeli jest ktoś, kto Cię akceptuje w pełni taką jaką jesteś - to możesz się czuć tak, jakbyś wygrała milion w totka".

Jakiś czas temu Marianna z córką opuściły także mieszkanie, które należało do modelki i jej byłego męża Łukasza Schreibera. Informację o przeprowadzce zawodniczka Clout MMA przedstawiła na Instagramie: "Czasem żeby zacząć w swoim życiu od nowa, potrzebne są diametralne zmiany. Abym mogła zostawić przeszłość za sobą i zacząć żyć tym co jest tu i teraz, oraz tym co będzie - muszę się wyprowadzić z miejsca, które mi na to zwyczajnie nie pozwalało. Nie mogłam już dłużej. Mam nadzieję, że nowa droga będzie dla nas dużo lepsza".

Przemysław Czarnecki w pewnym momencie zaszedł za skórę Mariannie. Modelka w czerwcu 2024 r. pytała o to, ile powinna przytyć, żeby dobrze wyglądać. W odpowiedzi Czarnecki napisał "Optymalnie byłoby 69", co rozwścieczyło żołnierkę. Schreiber odpisała: "Wyjdź stąd z tym seksistowskim żartem PiSowcu. Wstyd". Okazuje się jednak, że stare powiedzenie "kto się czubi, ten się lubi" ma przełożenie na życie osób publicznych.

W 2019 r. przeciwko Przemysławowi Czarneckiemu padły poważne zarzuty. Była żona polityka oskarżyła go o przemoc fizyczna - miała być przez niego szarpana i kopana. Mężczyzna miał także na nią pluć. Sprawa została sądownie umorzona ze względu na "brak przesłanek uzasadniających popełnienie przestępstwa".