Nikita oskarża Natana Marconia. "Zaczęłam robić sobie krzywdę"

Wyzwiska, rękoczyny i ustawki za słynną Biedronką. Clout MMA jedzie po bandzie w myśl zasady: nieważne, o czym mówią, ważne, żeby mówili. Uczestnicy przerzucają się obelgami w internecie i o dziwo, dokładnie to samo działo się w studio federacji.

Ze stron zawodników sypały się wulgaryzmy, o mały włos nie doszło do bójki, a jedną z osób, które dymiły najbardziej, był oczywiście Natan Marcoń. Kontrowersyjny "Bóg estetyki" na Clout MMA 5 zmierzy się z Łukaszem Pawłowskim "Cameraboyem", narzeczonym Nikity. Przypomnijmy, że do zaręczyn doszło również podczas eventu federacji, a ściślej mówiąc, podczas ceremonii ważenia przed walką Nikoli z Gohą Magical.

Marcoń jest wybitnie skonfliktowany z duetem Cameraboy i Nikita. Para oczywiście stoi za sobą murem i mocno się wspiera. Podczas live'ów dociskali Natanowi i próbowali zbudować narrację, jakoby influencer miał słabość do nieletnich dziewczyn. Podczas konfrontacji na żywo Marcoń wytoczył ciężką artylerię i z góry do dołu zwyzywał Nikitę od dz*wek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nikola zarabia m.in. sprzedając zdjęcia i filmiki dla dorosłych na niebieskiej platformie. Jeszcze kilka dni wcześniej mówiła, że jest dumna ze swojego ciała i że nie wstydzi się zarabiać w ten sposób. Wczoraj wieczorem po programie Clout MMA opublikowała relację z przytłaczającym opisem, świadczącym o tym, że nie radzi sobie emocjonalnie z atakami, które spadają na nią w social mediach.

Podkreślmy, że stygmatyzowanie pracowników seksualnych i obrażanie ludzi, którzy zajmują się jakąkolwiek formą seksworkingu nie powinno być akceptowane. W tej sytuacji wydaje się również za stosowne przypomnieć słowa Fagaty, która, choć zarabia fortunę na nagich zdjęciach, stanowczo podkreśliła, że nie poleca tej pracy. Aby zajmować się tym w internecie trzeba mieć psychikę ze stali - bo o pieniądzach mówią wszyscy, a o prawdopodobnym uszczerbku na zdrowiu, szczególnie psychicznym, wspomina się rzadko.