Książulo pokonał najostrzejsze burrito. "Co to jest za toksyna?!"

Szymon Nyczke, znany dziś jako Książulo, lata temu prowadził Kolorowyvlog. Później zniknął z internetu, by powrócić silniejszym z nowym kontentem skupionym przede wszystkim na fast foodach, barach mlecznych i daniach, które nie ogołocą naszego portfela.

Książulo od czasu do czasu sprawdza również swoją odporność na różne piekielnie ostre jedzenie. Miał już na języku i w żołądku megaostrego kebaba, chipsa, burgera, ogórka, currywursta czy burrito. To ostatnie, dostępne w lokalu w Warszawie przy ul. Francuskiej, stało się jeszcze ostrzejsze, a youtuber postanowił to sprawdzić.

- Najostrzejsze burrito w Polsce. Co prawda już raz je zjadłem, ale teraz podobno jest jeszcze ostrzejsze. Kiedyś miało 5 mln SHU, teraz ma 6,4 mln SHU. Jak się dowiedziałem, że jest ten nowy sos, że teraz zamiast 5 mln jest 6,4 mln, mówię, kurde no, powinienem spróbować. Skoro się biorę za takie rzeczy, wypadałoby jednak się z tym zmierzyć - mówi na nagraniu Książulo.

Nyczke przed podjęciem wyzwania musiał podpisać oświadczenie o następującej treści:

"Oświadczam, że jestem świadomy, że dania z sosami nr 6 i 7 zawierają bardzo duże stężenie kapsaicyny. Są tym samym daniami bardzo ostrymi. Dobrowolnie podejmuję się ich spróbowania oraz biorę pełną odpowiedzialność za skutki będące wynikiem spożywania sosów zawierających kapsaicynę w ilości od 1 do 5 mln w skali Scoville'a".

Książulo widząc, jak kucharz polewa burrito sosem, porównał je do wulkanicznej magmy. Gdy dostał już danie do ręki i zaczął szamać, problemy pojawiły się w mniej więcej połowie konsumpcji. Nie było szans na spożycie całości bez popicia kojącym język i przełyk mlekiem.

Wszamanie całego najostrzejszego burrito w Polsce zajęło Książulowi trzy i pół minuty. Prawdziwe piekło rozpoczęło się jednak po skończeniu posiłku. Youtuber wydoił całą butelkę mleka, by ugasić ogień w przełyku.

- Jedno mleko mało. Jak to pali! Co to jest za toksyna w ogóle?! Co to k***a jest?! Nigdy więcej - relacjonował po posiłku Książulo, który dobrze wie, że prawdziwie ostre danie piecze dwa razy.