Maja Staśko szydzi z lekarzy? "Uwielbiam te rady ginekologów"
Aktywistka Maja Staśko od wielu miesięcy stara się o dziecko. Swoje wzloty i upadki dokumentuje w mediach społecznościowych, aby wspierać kobiety będące w podobnej sytuacji. Staśko raz po raz dochodzi także do smutnych wniosków dotyczących polskiej ochrony zdrowia.
Wizyty u specjalistów dla wielu osób wiążą się z wieloma miesiącami oczekiwania oraz ogromnym stresem. Legendy o podejściu lekarzy przyjmujących na NFZ opowiadane są niemalże z pokolenia na pokolenie, a trafienie na medyka, który jest empatyczny i miły oraz pracuje w państwowym szpitalu bądź przychodni, porównywane jest do trafienia szóstki w Lotto. Choć młodzi lekarze dwoją się i troją, aby odczarować opinie o swoim zawodzie, wielu pacjentów nadal przeżywa rozczarowania związane z wizytami w gabinetach.
Podobne
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NAJJJKA: "Ludzie zakładali się o moje dziewictwo"
Maja Staśko zmaga się z poważnymi problemami
Aktywistka na rzecz kobiet Maja Staśko przeżywa obecnie trudny czas. Influencerka zmaga się z bezpłodnością i jest pod opieką lekarzy, których celem jest doprowadzenie jej do zajścia w ciążę i szczęśliwego porodu. W związku z endometriozą, na którą choruje Staśko, starania są mocno utrudnione oraz naznaczone pasmem komplikacji.
Maja Staśko, jak wiele kobiet, spotkała się w gabinetach ginekologicznych z krzywdzącym myśleniem i stwierdzeniami, które jeszcze nigdy nikomu nie pomogły. "Przejdzie po pierwszym razie" czy "przejdzie po ciąży" to zdania, które mają być magicznym remedium na wszelkie dolegliwości. Bolesna miesiączka? Przejdzie. Endometrioza? Przejdzie. Okazuje się jednak, że współżycie czy zarodek nie są receptami na poważne schorzenia, a jedynie skróceniem czasu pracy lekarza, który nie musi szukać przyczyn złego samopoczucia.
Maja Staśko szydzi z ginekologów?
Aktywistka poruszyła temat pseudodiagnoz na portalu X. Staśko napisała: "- Po ciąży przejdzie. - Ok, zaszłam w ciążę, nadal boli. - To trzeba zajść w drugą! Uwielbiam te rady ginekologów". W odpowiedzi wiele osób krytykuje kobietę, pisząc, że lekarze bazują na statystyce. W odpowiedzi aktywistka stwierdziła: "Statystyki i fakty wskazują na to, że ciąża nie leczy endometriozy".
Jedna z osób zarzuciła także Staśko hipochondrię, twierdząc, że wcześniej influecerka informowała o chorobach psychicznych, bezpłodności oraz endometriozie. Tutaj również aktywistka stanęła w swojej obronie, komentując: "Nigdy nie miałam żadnych chorób psychicznych. Jedyna choroba przewlekła, którą mam (diagnozę dostałam kilka miesięcy temu) - to endometrioza. Z niej wynika niepłodność. Po co kłamiesz?".
Popularne
- Viral Kebab już otwarty. Co wiadomo o nowym biznesie Ekipy?
- Czy 100 ludzi pokona goryla? Absurdalne pytanie rozpala internet
- Ile lat więzienia czeka Brainroty z TikToka? Bombardiro Crocodilo pocierpi najdłużej
- Niezobowiązująca praca po maturze. Czym jest GIG economy i freelancing?
- Julia Wieniawa chce zagrać Łęcką. Producent filmu zrujnował jej marzenie
- Bagi testuje okulary do ściągania. "Normalnie mi się wyświetla tekst"
- Budda bawi się w USA? Nagrania z youtuberem obiegły internet
- Flipowanie iPhone'ami sposobem na życie? Nowa moda na TikToku
- Co robić w maju w mieście? TOP 3 koncerty, na które warto się wybrać