Maja Staśko kontra hejterzy. Nie wierzą, że endometrioza boli

Maja Staśko to znana, szczególnie w mediach społecznościowych, lewicowa aktywistka feministyczna, na rzecz praw kobiet oraz tęczowej społeczności. Bardzo mocno oraz regularnie udziela się zarówno na Instagramie, jak i platformie X. Często jest atakowana oraz krytykowana przez środowiska prawicowe oraz mężczyzn. Nie jest inaczej i tym razem. Wszystko dlatego, że poinformowała, na czym polega endometrioza.

Nie jest żadną tajemnicą, że Maja Staśko stara się o dziecko. Mówi o tym otwarcie. Przy okazji przypomina, aby regularnie się badać oraz odwiedzać gabinety ginekologiczne. W mediach społecznościowych poinformowała, że lekarze odkryli, dlaczego co miesiąc podczas okresu kobieta odczuwała ogromny ból. Okazało się, że choruje na endometriozę. Dzięki temu, że została zdiagnozowana, starania o dziecko mogą być prostsze. Mężczyźni na platformie X postanowili jej jednak napisać, że przesadza.

Gdy kobieta dostaje okres, praktycznie zawsze odczuwa ból bądź ogromny dyskomfort. Często jest to nie do zniesienia oraz nie pozwala na normalne funkcjonowanie. Niestety, przez wiele lat myślano, że jest to zupełnie normalne. Miesiączkujesz? Będzie bolało. Od niedawna ginekolodzy podkreślają jednak, że nie powinno to tak wyglądać. Okres jest czymś naturalnym, co nie powinno odbijać się na naszym życiu. Okazało się, że istnieje coś takiego jak ednometrioza. Schorzenie, przez które co miesiąc wiele kobiet cierpi.

Aktywistka Maja Staśko usłyszała od lekarza, że cierpi na enodmetriozę. Dzięki temu kobieta wie, dlaczego każda miesiączka była dla niej koszmarem. Postanowiła opowiedzieć o tym w mediach społecznościowych. Przybliżyła, jak wielki ból odczuwała za każdym razem, jak tylko zaczynała krwawić. Mężczyźni na platformie X postanowili się z nią nie zgodzić. Stwierdzili, że trzeba wziąć leki i nie przesadzać, bo oni podczas golenia też odczuwają ból.