Książulo i zapiekanka z niespodzianką. Youtuber zjadł pleśń?

Książulo, popularny youtuber znany z recenzji lokali gastronomicznych i podróży po Polsce, zdobył serca widzów swoim humorem i szczerością. Jego kanał pełen jest filmów, w których odwiedza różnorodne miejsca, testując jedzenie i dzieląc się swoimi wrażeniami. W niedzielę 14 lipca opublikował wideo z wizyty w warszawskim zoo, gdzie spróbował jedzenia z kilku lokalnych gastronomii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W trakcie swojej wizyty w warszawskim zoo Książulo postanowił spróbować jedzenia z kilku tamtejszych lokali gastronomicznych. Jednym z nich był "Bar z Ikrą", gdzie zamówił małe frytki, cheeseburgera i zapiekankę. Całkowity koszt tego posiłku wyniósł 65,50 zł, co youtuber wyliczył w swoim filmie:

Zapiekanka wyjątkowo przyciągnęła uwagę widzów, bynajmniej nie ze względu na jej cenę, wyjątkowy wygląd czy smak.

Podczas konsumpcji, Książulo podniósł zapiekankę, aby pokazać jej spód swoim widzom. Niestety, najwyraźniej nie zauważył, co czaiło się pod spodem. Widzowie jednak dostrzegli coś, co wywołało spore zamieszanie w komentarzach.

- Ta bułka, mimo że jest jej naprawdę mało, jest cienka warstwa, [...] to czuć ją bardzo wyraźnie. Staje się taka papierowa, jak ją gryziesz, megasucha. [...] Ta bułka jest tutaj najsłabszym elementem tej zapiekanki - ocenił Książulo, dodając, że było sporo sera, ale mało pieczarek.

Po publikacji filmu, internauci zaczęli zastanawiać się, czy Książulo nie miał przypadkiem rewolucji żołądkowych po zjedzeniu zapiekanki. Gdy youtuber uniósł bułkę do góry, widzowie zauważyli rzekome ślady pleśni, na co zwrócili uwagę w komentarzach. Jeden z użytkowników TikToka, DailyDoseOfFilip, nagrał nawet filmik na ten temat.

W swoim tiktoku DailyDoseOfFilip zwraca uwagę na dwa ogniska pleśni, które jego zdaniem znajdują się na bułce. Zastanawia się on również, czy Książulo i jego montażyści nie zauważyli pleśni podczas postprodukcji. W opisie filmiku zwrócił się bezpośrednio do youtubera:

Na razie Książulo nie odniósł się publicznie do całej sytuacji, co tylko podsyca ciekawość jego fanów. Czy youtuber rzeczywiście nie zauważył pleśni? Czy pojawiły się u niego jakiekolwiek problemy żołądkowe? A może tajemnicze zielone plamy to coś innego? Internauci z niecierpliwością czekają na jego odpowiedź i mają nadzieję, że podobne incydenty nie powtórzą się w przyszłości.