Ksiądz z TikToka wyznaje. "Nie lubię święconki"
Ksiądz Sebastian Kosecki udostępnił film na TikToku. Przyznał się w nim, że mimo to, że jest duchownym, nie jest wielkim fanem tradycji święcenia pokarmów w Wielką Sobotę. Przyznał jednak, że jest to piękny zwyczaj.
Od niedzieli 30 marca do poniedziałku 31 marca trwają na całym świecie Święta Wielkanocne. W Wielką Sobotę wielu Polaków udało się do kościołów, aby tradycyjnie poświęcić pokarmy, które będą spożywane w świąteczne śniadanie dzień później. Ksiądz Sebastian Kosecki udostępnił film na TikToku, w którym wyznał, że nie przepada za święconką. Powiedział, dlaczego nie jest fanem sobotniej zwyczaju.
Podobne
- Ksiądz zgłosił się do "T5M3"? "Jako dobry żołnierz Jezusa Chrystusa"
- "Dawaj dziesięcinę". Ksiądz żąda podatków od wiernych i twierdzi, że to dla ich dobra
- Chipowanie dzieci. Nowy pomysł z TikToka zachwycił matkę
- TikTok nową metodą uczenia? Rewolucja w szkołach
- Nowy Kościół w Polsce. Nie zapamiętasz jego nazwy
Sebastian Kosecki to ksiądz, który zdobył popularność, udostępniając filmy w mediach społecznościowych. Duchowny działa zarówna na TikToku, jak i na platformie YouTube. Zasłynął jako wesoły i zawsze uśmiechnięty kapłan opowiadający o wierze w przystępny oraz zrozumiały dla wszystkich sposób. W sobotę 29 marca udostępnił materiał na aplikacji TikTok, w której wyznał, dlaczego nie przepada za święconką w Wielką Sobotę.
Popularny ksiądz Sebastian Kosecki o święconce
Ksiądz Sebastian Kosecki zdecydował, że podzieli się ze swoimi obserwatorami pewnym wyznaniem. W sobotę 29 marca udostępnił film na aplikacji TikTok. Przyznał w nim, że mimo to, że jest duchownym, wcale nie jest fanem tradycji, która odbywa się w Kościele katolickim w Wielką Sobotę. Kapłan opowiedział, z czym dokładnie kojarzy mu się tradycyjna świąteczna sobota.
NAJJJKA: "Ludzie zakładali się o moje dziewictwo"
- Nikomu nie mówcie, ale nie za bardzo lubię święconkę. Ogólnie to jest piękny zwyczaj, kiedy wchodzimy do kościoła, święcimy nasze pokarmy w koszyczkach, jest taki genialny vibe. Pamiętam, że jak byłem dzieckiem to uwielbiałem ten moment. Szczególnie, jak była taka pogoda jak teraz - powiedział na początku filmu ksiądz Kosecki.
- Natomiast, gdy człowiek zrozumie, o co chodzi w Wielkiej Sobocie, że jest to dzień wielkiej ciszy, tzn. Jezus jest złożony w grobie. To czytanie, które jest dzisiaj w liturgii, kiedy Jezus schodzi do otchłani, wyciąga z tej otchłani Adama, Ewę, wprowadza ich do nieba, bo jest już otwarte przez jego śmierć i zmartwychwstanie, to jest to w ogóle nie do opisania - powiedział kapłan na TikToku.
Przyznał, że przez tradycję święcenia pokarmu wielu ludziom może uciec z głowy, jak ważne przesłanie jest w całej Wielkiej Sobocie. Największą tajemnicą tego dnia jest śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, a nie święcenie jedzenia, które zjada się na świątecznym śniadaniu w Niedzielę Wielkanocną. Kapłan podkreśla, że ma nadzieję, że wszyscy katolicy pamiętają właśnie o tym.
W temacie społeczeństwo
- Polska staje do walki z kryzysem demograficznym. Czy "Rządowy Tinder" rozwiąże problem?
- Bolt Lokalnie już jest. Możesz zamówić przejazd z osobą płynnie mówiącą po polsku?
- We Wrocławiu pojawi się świąteczny tramwaj. Św. Mikołaj rozda grzecznym upominki
- Kolacja z Natsu wystawiona na licytację. Pieniądze pójdą na szczytny cel
Popularne
- Patec atakuje ostatni szczyt z Krony Ziemi. Dlaczego Elbrus jest tak problematyczny?
- Dlaczego myślę, że BAZA wygra milion złotych? Sory FAZA, dobry start to nie wszystko [OPINIA]
- Jaki jest twój festiwalowy perfect match? Edycja: Polska. Idealny prezent na Święta last minute [VIBEZ IN LINE]
- "KOCHAM POLSKĘ" za koncerty Mery Spolsky. Oto prawdziwe dobro narodowe [RELACJA]
- Fani Lorde czekali na jej koncert ponad dobę. Co jeszcze są w stanie zrobić dla artystki? [VIBEZ IN LINE]
- Największe sekrety Spotify Wrapped. Czy muzykę AI uwzględniono w podsumowaniu? [WYWIAD]
- Bolt Lokalnie już jest. Możesz zamówić przejazd z osobą płynnie mówiącą po polsku?
- Szop pracz włamał się do sklepu monopolowego. Trafił na izbę wytrzeźwień?
- Polska staje do walki z kryzysem demograficznym. Czy "Rządowy Tinder" rozwiąże problem?





