Krew tryskała wszędzie. Influencerka pokazała, co zrobiła dzikowi

Natalie Reynolds jest 25-letnią influencerką. Na Instagramie obserwuje ją ponad 350 tys. osób, w serwisie X 56 tys., a na platformie streamingowej Kick ponad 14 tys. Twórczyni zasłynęła wieloma kontrowersyjnymi akcjami m.in. przyszła na siłownię naga od pasa w dół - odzież zastąpiła realistycznym tatuażem jeansów.

Tym razem Reylonds naprawdę przekroczyła granicę przyzwoitości. Influencerka odpaliła transmisję, podczas której urządziła polowanie na dzika. Pomijając etyczność samego polowania, kobieta zabiła zwierzę w wyjątkowo okrutny sposób.

Ubrana w kamuflaż Reylonds przeczesywała las w towarzystwie grupy znajomych. W pewnym momencie psy myśliwskie wytropiły dzika i rzuciły się na zwierzę. Zatopiły zęby w uszach dzika, aby nie mógł atakować ich kłami. Wtedy do akcji wkroczył jeden z myśliwych, który dosiadł ofiarę i przygwoździł nogami do ziemi.

Nad bezbronnym zwierzęciem stanęła Natalie. Była uzbrojona we włócznię. Kobieta ugodziła ostrzem w brzuch dzika, lecz nie zabiła go od razu, tylko zraniła. Na nagraniu widać tryskającą krew i zwierzę wijące się z bólu. Cierpienia dzika ukrócił jeden z myśliwych, który poderżnął świni gardło. Natalie zażartowała, że dzik miał "jedno życie". Potem udała, że wymiotuje.

Fragmenty transmisji szybko obiegły internet i wywołały lawinę krytyki. "Posunęła się za daleko", "To obrzydliwe", "Nie zadawaj mu bólu, jeśli masz go zabić".

Natalie nie przejęła się negatywnym odbiorem nagrania. "To się nazywa polowanie. Nie mogę się doczekać, aż to zjem dzisiaj wieczorem" - napisała influencerka na portalu X. Jej konto nadal jest aktywne w serwisie Kick, na którym transmitowała polowanie. Platforma nie zawiera wytycznych dotyczących okrucieństwa wobec zwierząt.

Źródło: Dexerto