"Kobieta pomyliła centrum miasta z kościołem". Ludzie mają dość?
W samym centrum Białegostoku doszło do nietypowej sytuacji - kobieta z głośnikiem zaczęła głosić kazania religijne. Co na ten temat myślą mieszkańcy?
W samym sercu Białegostoku doszło do sytuacji, która podzieliła mieszkańców. To właśnie tu - na jednej z centralnych ulic - kobieta z potężnym głośnikiem zamiast zaprosić do kawiarni, zaczęła głosić nauki o Jezusie. A jej przesłanie, nadane na całą okolicę, niemalże natychmiastowo wzbudziło kontrowersje.
"Kobieta pomyliła centrum miasta z kościołem"
Gdy część osób próbowała ignorować religijne kazanie, inni nie kryli wzburzenia. "Ludzie chcą sobie zjeść obiad z rodziną, a nie słuchać katechezy. Jak zatęsknią za Jezusem, pójdą do kościoła" - komentowano w mediach społecznościowych. Inni zwracali uwagę, że przymusowe kazanie może sprzyjać zniechęceniu do religii, zamiast budowie chrześcijańskich więzi: "Kto chce słuchać kazania, idzie do kościoła".
Na nagraniu widać, jak mieszkańcy - początkowo proszący, później wyraźnie żądający - by kobieta ściszyła muzykę. W tle słychać, że działanie odbywa się zapewne bez odpowiednich pozwoleń. To kluczowa kwestia - czy faktycznie ktoś wydał zgodę na tego typu happening?
Ludzie mają dość kaznodziejki?
Internauci nie oszczędziły ani zwolenników, ani krytyków tej formy wyznania. Część obrońców głosicielki podkreśla prawo do głoszenia wiary w przestrzeni publicznej. Przeciwnicy natomiast wskazują, że przykład takich praktyk może pogłębiać napięcie między wierzącymi a osobami świeckimi i uderzać w jakość codziennego życia - jeść posiłek lub odpocząć bez rozgłośni kaznodziejskiej.
Ostatecznie rzecz sprowadza się do kwestii porozumienia i współistnienia. Jeżeli kobieta rzeczywiście dysponuje stosownym pozwoleniem - trudno jej odebrać prawo do wyznania. Jednak jeśli to spontaniczna inicjatywa - niektórzy mogą ją uznać jej za nadużycie. Być może warto spojrzeć na tę sprawę kompleksowo: sprawdzić, kto i jakie zezwolenie wydał, oraz zastanowić się nad zasadami zawieszania aktywności religijnej w centrum miasta.
Dyskusje wokół tego nagrania wskazują również na szerszy problem społeczny: rosnące znaczenie głoszenia religii w przestrzeni publicznej. Wywołuje to pytania o formę komunikacji - czy autopromocyjne głoszenie jest skuteczniejsze niż tradycyjna duchowa praktyka, czy wręcz może ją podważać?
Źródło: Boop
Popularne
- Kto wygrał "Twoje 5 Minut 3"? Szalony finał talent show Friza
- Znamy finalistów "Twoje 5 Minut 3". Decyzja jury zaskoczyła widzów
- Klaudia Sadownik zerwała z chłopakiem? Detektywi węszą kolejne rozstanie
- Quebonafide zagra dwa ostatnie koncerty. Co w pożegnalnym merchu?
- Album "Północ/Południe" Quebonafide do kupienia. Ile kosztuje?
- W Gliwicach stanął gigantyczny posąg "kciuka w górę". Co na to mieszkańcy?
- Jeff Bezos na swoje wesele wynajął... Wenecję? "Skoro cię stać, płać wyższe podatki"
- Gdzie jest Kuba Paniczko? Burza pod utworem "Moje 5 Minut"
- Bilety na ostatni koncert Quebonafide zupełnie za darmo. Wystarczy apka InPost