J.K. Rowling nie wybaczy Emmie Watson i Danielowi Radcliffe'owi. Nie prosili

Autorka serii książek o Harrym Potterze - J.K. Rowling - od długiego czasu istnieje medialnie przede wszystkim jako zdeklarowany wróg osób transpłciowych. Jest nieoficjalną twarzą ideologii TERF (ang. trans-exclusionary radical feminist), czyli osób, które czują, że uznanie trans-kobiet za pełnoprawne kobiety jest zagrażające dla tożsamości cis-kobiet.

Emma Watson i Daniel Radcliffe, odtwórcy ról Hermiony Granger i Harry'ego Pottera w filmowej serii na podstawie książek J.K. Rowling, wypowiadali się w przeszłości krytycznie na temat transfobii autorki. Watson napisała w swoich mediach społecznościowych: "Chcę, aby moi trans obserwatorzy wiedzieli, że ja i wielu innych ludzi na całym świecie widzimy cię, szanujemy i kochamy za to, kim jesteś". Na rozdaniu nagród Bafta w 2022 r. aktorka podkreśliła: "Jestem tutaj dla wszystkich czarownic", co zostało odebrane jako subtelna kąśliwość w stronę J.K. Rowling.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Daniel Radcliffe napisał w 2020 r. esej dla The Trevor Project, w którym zadeklarował wsparcia dla społeczności transpłciowej i przeprosił za ból, jaki komentarze Rowling wywołały w fandomie Harry'ego Pottera. The Trevor Project to organizacja ze Stanów Zjednoczonych o globalnym zasięgu, której misją jest zapobieganie samobójstwom wśród mniejszości LGBTQ+.

10 kwietnia w wątku o niedawnym odebraniu transpłciowej młodzieży prawa do blokerów dojrzewania w Wielkiej Brytanii jeden z fanów J.K. Rowling skomentował wypowiedź autorki słowami: "Czekam tylko, aż Dan i Emma publicznie cię przeproszą... wierząc, że im wybaczysz". Pisarka odpowiedziała, że obawia się, iż ta wiara jest bezpodstawna. Dodała: "Gwiazdy, które sprzymierzyły się z ruchem mającym na celu erozję ciężko wywalczonych praw kobiet i które wykorzystały swoje platformy, aby kibicować tranzycji nieletnich, mogą zachować swoje przeprosiny dla straumatyzowanych po detranzycji i bezbronnych kobiet zależnych od przestrzeni jednopłciowych".

Większość osób komentujących była rozbawiona faktem, że ani Emma Watson, ani Daniel Radcliffe nie oczekują i nie potrzebują wybaczenia od J.K. Rowlling. Kolejny raz przez media społecznościowe przetoczyła się również fala zdziwienia zaciekłością autorki książek o Harrym Potterze w propagowaniu transfobii. Jedna z użytkowniczek portalu X napisała żartobliwie: "Kolejny raz podkreślam, że gdybym napisała serię książek, która byłaby powszechnie uwielbiana i uczyniłaby mnie bogatszą niż Bóg, po prostu nigdy więcej byście o mnie nie usłyszeli".

Sprawdź też: Schudł 90 kilogramów. Trudno go rozpoznać

Inna osoba na portalu X opisała te same odczucia bez sięgania po żarty: "Wciąż zdumiewa mnie, że J.K. Rowlling mogła zostać dosłownie kimkolwiek by chciała na świecie, a wybrała bycie twarzą nienawiści, sarkazmu, pogardy i bezduszności. Zarobiłaś miliardy na dzieciach, a twoim dziedzictwem będzie nienawiść".

Według worldpopulationreview.com: "Globalna szacowana średnia w populacji dla osób transpłciowych wynosi około 2 proc., przy czym odsetek ten jest spójny w różnych krajach, pomimo wyzwań związanych z dokładnym liczeniem". Mimo to prawo osób transpłciowych do samostanowienia jest chętnie wyciągane na polityczne sztandary w celu wzbudzania w wyborcach i wyborczyniach poczucia zagrożenia, które jest niestety świetnym paliwem do budowania partyjnego kapitału.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polityczne granie głęboko intymnymi i osobistymi zagadnieniami nie wymaga również od polityczek i polityków niczego więcej niż przerzucania się ideologicznymi hasłami. W przeciwieństwie do tworzenia i sprawnego przeprowadzania polityk ekonomicznych, pro-społecznych itd. W Polsce przykładem takiego działania jest "wojna o aborcję". W Wielkiej Brytanii nie ma społecznego przyzwolenia na polityczne rozgrywanie praw kobiet, stąd żywa dyskusja o prawie do korekty płci dla osób transpłciowych.