Horror na festynie parafialnym. Huk, wycie psów i płacz dzieci

Festyn zorganizowała parafia św. Jana Pawła II przy ul. Fulmana w Lublinie. Organizatorzy imprezy przewidzieli wiele atrakcji dla parafian. Program obejmował m.in. rodzinne śpiewanie na scenie, loterię fantową, gry i zabawy dla dzieci czy przejażdżki na kucykach. Kontrowersje wywołała atrakcja zaplanowana na późny wieczór.

Punktem kulminacyjnym wydarzenia był pokaz fajerwerków. Mieszkańcy okolicznych domów nie spodziewali się kanonady o tak późnej porze. Ludzie mieli być wystraszeni i zbulwersowani hukiem.

Mieszkańcy podejrzewali, że w okolicy doszło do wybuchu. Wychodzili na balkony i wypatrywali oznak eksplozji. Trudno dziwić się ich reakcji, biorąc pod uwagę, że Lublin jest położony niedaleko granicy z ogarniętą wojną Ukrainą.

- Wiele osób ma małe dzieci, o tej godzinie już śpią. Moje się przebudziły wystraszone i zaczęły płakać. Wszędzie słychać było też wycie psów - przekazała Małgorzata w rozmowie z portalem lublin112.pl.

- Mając zwierzęta, na sylwestra zawsze się przygotowuję, podaje się psom środki na uspokojenie, aby bez stresu mogły przetrwać ten okres. Tu nie dano nam się przygotować - dodał Marek.

Przerażeni mieszkańcy szukali wytłumaczenia sytuacji i dzwonili do parafii. Podobno mieli usłyszeć w słuchawce jedynie: "przecież mamy festyn".

Portal lublin112.pl skontaktował się z parafią. W odpowiedzi usłyszał, że "taka była wola, aby taki pokaz się odbył i że były na to stosowne zezwolenia".

Źródło: lublin112.pl