Google, Microsoft i Facebook współodpowiedzialne za brak wody

Google, Microsoft i Facebook zabierają ludziom wodę? Będzie gorzej

Źródło zdjęć: © Canva
Anna RusakAnna Rusak,04.07.2023 13:15

Susza sprawia, że w coraz większej liczbie miejsc brakuje wody. Niestety takie firmy jak Google, Microsoft i Facebook dodają swoją cegiełkę do tragedii - to częściowo przez nich w niektórych miejscach stan wód gruntowych jest na wyczerpaniu.

Wyschnięte zbiorniki wodne, susze i pożary - to rzeczywistość, z którą zmagają się aktualnie prawie wszyscy ludzie na świecie. Chociażby w czerwcu informowaliśmy o tym, że Hiszpania, Włochy i Francja mierzą się z ogromną falą upałów.

Problem nie omija też Stanów Zjednoczonych, a swoją cegiełkę do tragedii dodają również wielkie korporacje. W Arizonie ludzie zmagają się z niedoborem wody, a wpływ na tę sytuację mają Google, Microsoft i Facebook.

Google, Microsoft i Facebook kontra deficyty wody

Jak informuje Business Insider, w stanie Arizona brakuje wody. Gubernator przedstawił plan, który zakazywałby zatwierdzania nowych inwestycji, które nie są w stanie zapewnić sobie alternatywnych źródeł wody. Wszystko dlatego, że wody gruntowe nie są obecnie w stanie zapewnić odpowiedniej jej ilości przez aktualnie zużycie źródeł.

Obecnie są one mocno nadszarpywane przez firmy takie jak Microsoft, Google czy Meta. Przez to, że ich centra danych muszą przetwarzać ogromne ilości tekstów, nagrzewają się, co zarazem oznacza, że muszą być w jakiś sposób ochładzane. Do tego potrzebna jest woda. A konkretniej - ogromne jej ilości.

Google jakiś czas temu zawarło umowę na powstanie jednego z takich centrów w Mesa. Miasto zagwarantowało firmie 1 milion galonów wody dziennie (czyli około 4 mln litrów) do chłodzenia urządzeń. Sami mieszkańcy dziennie zużywają jedynie 146 galonów.

trwa ładowanie posta...

Kto powinien przejmować się brakiem wody?

To jednak nie koniec złych wiadomości. Business Insider poinformował, że aktualne niedobory wody będą się tylko pogłębiały. Po pierwsze dlatego, że Google nie ukończyło jeszcze budowy, a po drugie ze względu na to, że Facebook też wciąż buduje swoje centrum danych. Wody będzie więc coraz mniej.

Dziennikarz zwraca uwagę również na to, że firmy nierozsądnie budują swoje centra danych na pustyniach, zamiast zrobić to w chłodniejszych miejscach. Ważniejsze są dla nich jednak szybkie zyski, niż pogłębiające się globalne ocieplenie i susza. Zdziwieni? Ja wcale.

"Niestety, środowisko często przegrywa z efektywnością. Istotniejsze od niego jest umieszczanie centrów danych w pobliżu dużych populacji. Im bliżej są użytkownicy, tym szybciej reagują na usługi internetowe" - czytamy na Business Insider.

Gdy w zeszłym roku w Kim Kardashian ignorowała limity wody w stanie Kalifornia, który zmagał się z suszą, musiała liczyć się z tym, że zostanie odcięta od wody. Może warto byłoby w podobny sposób potraktować wielkie korporacje? W końcu chyba od powstania wielkich centrów danych ważniejsze jest to, by zwykli ludzie mieli coś w kranie, prawda?

trwa ładowanie posta...

Źródło: Business Insider

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 2
  • emoji smutek - liczba głosów: 2
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 2