Google, Microsoft i Facebook zabierają ludziom wodę? Będzie gorzej
Susza sprawia, że w coraz większej liczbie miejsc brakuje wody. Niestety takie firmy jak Google, Microsoft i Facebook dodają swoją cegiełkę do tragedii - to częściowo przez nich w niektórych miejscach stan wód gruntowych jest na wyczerpaniu.
Wyschnięte zbiorniki wodne, susze i pożary - to rzeczywistość, z którą zmagają się aktualnie prawie wszyscy ludzie na świecie. Chociażby w czerwcu informowaliśmy o tym, że Hiszpania, Włochy i Francja mierzą się z ogromną falą upałów.
Podobne
- Najgorętszy weekend roku. Masz dość? Niestety, będzie tylko gorzej
- Hydrolog: Mamy największą suszę hydrologiczną od pięcu lat. Będzie tylko gorzej
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Materiały dla dorosłych na profilu miasta. Jest reakcja władz
- Instagram i Facebook nie dla dzieci? Będą duże ograniczenia
Problem nie omija też Stanów Zjednoczonych, a swoją cegiełkę do tragedii dodają również wielkie korporacje. W Arizonie ludzie zmagają się z niedoborem wody, a wpływ na tę sytuację mają Google, Microsoft i Facebook.
Google, Microsoft i Facebook kontra deficyty wody
Jak informuje Business Insider, w stanie Arizona brakuje wody. Gubernator przedstawił plan, który zakazywałby zatwierdzania nowych inwestycji, które nie są w stanie zapewnić sobie alternatywnych źródeł wody. Wszystko dlatego, że wody gruntowe nie są obecnie w stanie zapewnić odpowiedniej jej ilości przez aktualnie zużycie źródeł.
Obecnie są one mocno nadszarpywane przez firmy takie jak Microsoft, Google czy Meta. Przez to, że ich centra danych muszą przetwarzać ogromne ilości tekstów, nagrzewają się, co zarazem oznacza, że muszą być w jakiś sposób ochładzane. Do tego potrzebna jest woda. A konkretniej - ogromne jej ilości.
Google jakiś czas temu zawarło umowę na powstanie jednego z takich centrów w Mesa. Miasto zagwarantowało firmie 1 milion galonów wody dziennie (czyli około 4 mln litrów) do chłodzenia urządzeń. Sami mieszkańcy dziennie zużywają jedynie 146 galonów.
Kto powinien przejmować się brakiem wody?
To jednak nie koniec złych wiadomości. Business Insider poinformował, że aktualne niedobory wody będą się tylko pogłębiały. Po pierwsze dlatego, że Google nie ukończyło jeszcze budowy, a po drugie ze względu na to, że Facebook też wciąż buduje swoje centrum danych. Wody będzie więc coraz mniej.
Dziennikarz zwraca uwagę również na to, że firmy nierozsądnie budują swoje centra danych na pustyniach, zamiast zrobić to w chłodniejszych miejscach. Ważniejsze są dla nich jednak szybkie zyski, niż pogłębiające się globalne ocieplenie i susza. Zdziwieni? Ja wcale.
"Niestety, środowisko często przegrywa z efektywnością. Istotniejsze od niego jest umieszczanie centrów danych w pobliżu dużych populacji. Im bliżej są użytkownicy, tym szybciej reagują na usługi internetowe" - czytamy na Business Insider.
Gdy w zeszłym roku w Kim Kardashian ignorowała limity wody w stanie Kalifornia, który zmagał się z suszą, musiała liczyć się z tym, że zostanie odcięta od wody. Może warto byłoby w podobny sposób potraktować wielkie korporacje? W końcu chyba od powstania wielkich centrów danych ważniejsze jest to, by zwykli ludzie mieli coś w kranie, prawda?
Źródło: Business Insider
Popularne
- W sklepach pojawiło się malinowe masło. Czy to może być dobre?
- Viki Gabor wydała kolekcję ubrań "ARONOŁ". Kosmiczne ceny dresów
- Fagata dostała bana na Instagramie. Potężne czystki na serwisie
- Ariana Grande wraca na scenę? Wcale nie kończy kariery muzycznej
- Mortalcio ma nową dziewczynę? Zagrała w jego teledysku
- Gimper miał rację w sprawie z Lil Masti? Rzecznik Praw Dziecka protestuje przeciwko sharentingowi
- Nowe napoje bambi już w sklepach. Było Banger Ice Tea, jest też Banger Soda
- Alberto zatrzymany. Grzał 120 na godzinę, na koncie ma zakaz prowadzenia pojazdów
- Drama na koncercie Fagaty. Doszło do rękoczynów