Fanka poprosiła Bartka Kubickiego o narysowanie tatuażu. Dziara powstała

Tatuaż z podobizną idola? Czemu nie. Jasne, zawsze istnieje ryzyko, że kiedyś skończy się to amputacją (pozdrawiamy fanów Diddy’ego… i Buddy), ewentualnie koniecznością zakrycia tatuażu lub bolesnego usuwania go laserem. W większości przypadków jednak wizerunki ukochanych muzyków, aktorów, pisarzy czy sportowców zostają na ciele na dobre - z dumą i bez większych dramatów. W końcu to nie partner, który w każdej chwili może stać się eks. Ale czy naprawdę trzeba aż tak wybiegać w przyszłość?

Alternatywną opcją jest poproszenie idola o rysunek lub napis, który można przenieść na ciało. To zdecydowanie bezpieczniejsza forma - będzie wiązać się bardziej ze wspomnieniem i konkretnymi chwilami niż faktyczną osobą.

Jedna z fanek Genzie i Bartka Kubickiego podczas meet & greet na OFFLINE TOUR poprosiła influencera o stworzenie jej unikatowego projektu. Krótko później, dziara powstała.

Czasy sprawiły, że trochę odeszło się od podejścia, że tatuaże muszą coś znaczyć. A może nigdy tak nie było? W przeszłości przecież ludzie robili sobie dosłownie dziary z katalogów, identyczne projekty mogło mieć na skórze nieskończenie wiele osób, a serduszka, róże, lwy, zegary itp. to wciąż mega popularne wzory.

Dlatego nie ma co zżymać się na dziaby w stylu kawałka pizzy czy irracjonalnych napisów. Tak naprawdę, najważniejsze jest, żeby tatuaż był wykonany profesjonalnie i z zachowaniem zasad higieny.

Ostatecznie Julka wydziarała sobie napis "I LOVE SAUNA". Cokolwiek to znaczy xd.