Drama o Meet & Greet na koncertach z Genzie. "Macie dwie minuty"

Hi Hania, Świeży, Bartek Kubicki, Kartonii, Fausti i Julita zdobyli ogromną popularność jako członkowie Genzie, projektu stworzonego przez Friza i mocno związanego z ekipowym uniwersum. Influencerzy regularnie publikują wspólne materiały, a jednocześnie skutecznie rozwijają swoje indywidualne profile w mediach społecznościowych.

W przeszłości w skład Genzie wchodzili także Patryk Baran, znany jako Mortalcio, oraz Oliwier Kałużny "Kostek", którzy zdecydowali się odejść, by skupić się na solowych karierach. Mortalcio postawił na muzykę i z powodzeniem sprzedaje bilety na własne koncerty, podczas gdy Kostek na razie zniknął z sieci, ale kto wie, może to tylko chwilowa przerwa przed wielkim powrotem?

Genzie to jednak nie tylko YouTube. Niedawno w kinach pojawił się pełnometrażowy film "100 dni do matury" w którym obok influencerów wystąpią uznani polscy aktorzy. Po lutowej premierze Genziaki wyruszą w trasę koncertową, by promować swój pierwszy długogrający album "Online".

Bilety na trasę koncertową influencerów były dosyć drogie - szczególnie te z opcją Meet & Greet, czyli spotkaniem z wybranym twórcą. Promocyjna cena takiej przyjemności (meet + bilet na koncert) wynosiła 497,5 zł. Cała pula tych wejściówek została wyprzedana.

Dla niektórych już sam pomysł, żeby płacić za spotkania z idolami wydaje się abstrakcyjny. Jeśli jednak dzieją się one podczas na eventach na kilkanaście tysięcy osób - cóż, wydaje się to jedyną sensowną opcją, by wilk był syty i owca cała.

Drugą kontrowersyjną rzeczą oprócz często zaporowych cen Meet & Greet są... zasady. I ponownie: jakieś muszą być, żeby panował porządek i każdy, kto zakupił specjalny bilet, dostał to, co mu obiecano. Brak pozdrowień dla innych myszeczek czy zakaz dotykania: jednym się to nie spodoba, inni zrozumieją. Wytłumaczyć dzieciom, że nie mogą przytulić się do swojego ulubionego influ może jednak być trudno...

No i tutaj dochodzimy do sedna problemu. Na profilu Genzie pojawił się post z zasadami Meet & Greet podczas trasy OFFLINE TOUR. Obejmuje on m.in. zakaz przytulasów (zamiast tego pada propozycja zbicia piątki) czy brak możliwości nakręcenia tiktoka. Największe dymy wywołał jednak punkt trzeci i... całkiem słusznie.

"Każdy ma 2 MINUTY, żeby zamienić kilka słów, zrobić zdjęcie i stworzyć piękne wspomnienie. Chwytaj ten czas!" - napisano w poście. Serio, Genzie? Sam M&G (który i tak nie był ważny bez biletu na koncert, ale dobrze) w promocyjnej cenie kosztował 371 zł. Biorąc pod uwagę, że uczestnik eventu na "osobistą rozmowę" z wybranym członkiem Genzie ma dwie minuty... Zarobek rzędu 185,5 zł na minutę brzmi dobrze...

Szybko przyszło, szybko poszło? Post Genzie błyskawicznie spadł z rowerka po niepochlebnych komentarzach widzów, którzy także poczuli rażącą niesprawiedliwość. Obecna wersja zasad głosi: To twój moment! Każdy z uczestników Meet & Greet będzie miał czas na zdjęcie i rozmowę z twórcą".

Ciekawe czy "dwie minuty" zostały usunięte tylko w wersji internetowej, natomiast faktyczne spotkania odbędą się przy włączonym stoperze. Pod postem jest masa komentarzy o "wysłuchaniu fanów".

"Cieszymy się ze nasza prośba o dodanie czasu na m&g się udała". "Cieszymy się, że nasze zdanie zostało uwzględnione. Dziękujemy". "Zmienione". "Xdd usunęli dwie minuty"