Duchowny punktuje Halloween. Czy obchodzenie święta duchów to grzech?

Halloween obchodzimy 31 października - dzień przed naszym rodzimym Wszystkich Świętych. Uroczystości różnią się od siebie diametralnie, szczególnie jeśli porównać polskość, odwiedziny na cmentarzach i medytację nad grobami z amerykańskim, popkulturowym obrazem święta duchów. U nas - listopadowa szarość i zaduma. Za oceanem - przebrania, słodycze i imprezy. Trudno się dziwić, że amerykańska opcja rozpowszechniła się w Europie (czy właściwie poniekąd do niej wróciła) i spodobała się szczególnie dzieciom i młodym dorosłym.

Dominikanin o. Paweł Gużyński w rozmowie z "Faktem" opowiada o stosunku Kościoła do obchodzenia Halloween. Kapłan próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, czy celebrowanie święta duchów jest grzechem.

Utarł się wizerunek księży, którzy zaciekle walczą ze wszystkim, co magiczne. Natarcie ks. Natanka na "Harry'ego Pottera" to jeden z najbardziej ikonicznych momentów w polskim internecie, a to tylko wierzchołek góry lodowej. Niedawno pewien kapłan postanowił zniszczyć dynie przygotowane przez dzieci. W imię właściwie czego?

"'Hell win' - znacie angielski" - kusi, żeby zacytować Edytę Górniak. Wśród tradycjonalistów i zagorzałych katolików Halloween nie ma zbyt dobrego pijaru.

O. Paweł Gużyński nie należy jednak do jego zacietrzewionych przeciwników.

O. Gużyński uważa, że nie istnieje jednoznaczna odpowiedź na pytanie, czy Halloween jest grzechem. Jego zdaniem wiele zależy od intencji. W rozmowie z "Faktem" porównał święto duchów do... jogi.

Dalej opowiada, że w Biblii najbardziej piętnowana jest magia oraz wielbienie fałszywych bogów. Wskazuje, że grzechy głośno demonizowane w mediach związane z sek*em, w dekalogu znajdują się "dopiero" na szóstej pozycji.

"Mnie Halloween nie jest potrzebne. Zdecydowanie wolę świat żywych świętych niż trupów zombie" - podsumowuje dominikanin.