Nazwali dziecko "Metaamfetamina Rządzi"

Dali dziecku skandaliczne imię. Historia nie skończyła się dobrze

Źródło zdjęć: © canva
Maja Kozłowska,
30.10.2023 16:00

Australijska dziennikarka postanowiła przetestować, jak daleko obywatele mogą posunąć się w nadawaniu imion swoim dzieciom. Sprawność systemu sprawdziła na własnym synku.

Wybór imienia to częsty problem, z jakim zmagają się młodzi rodzice. W Polsce istnieją zalecenia, które mogą już na starcie wykluczyć niektóre propozycje. Urząd Stanu Cywilnego musi przestrzegać kilku reguł:

  • nie akceptuje się imion będących zdrobnieniami (Jaś nie przejdzie, Magda, Lena lub Kuba - jak najbardziej),
  • nie akceptuje się imion składających się tylko z jednej litery,
  • nie akceptuje się imion, w których znajdują się znaki spoza alfabetu łacińskiego,
  • nie akceptuje się imion zbyt długich lub skomplikowanych,
  • nie akceptuje się imion ośmieszających lub z negatywną konotacją - decyzja jest podejmowana przez Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego.

Niedawno spośród owych wymagań usunięto przykaz, który mówił o tym, aby imię jasno wskazywało na płeć dziecka.

Jak nie nazywać dziecka? Są (nie)pisane zasady

W zaleceniach wspomina się też o zakazie nadawania imion pochodzących od wyrazów pospolitych (np. antena, jaskier itp. - chociaż funkcjonuje imię Jagoda, Róża i Malina) czy od nazw geograficznych (Malta, Dakota). Zachęca się także do nadawania (w miarę możliwości) polskich odpowiedników imion.

Innymi kategoriami kieruje się Kościół katolicki. Jeśli dziecko ma być ochrzczone, imię powinno być zgodne z "chrześcijańskimi wartościami".

Rodzice zachłyśnięci "Grą o Tron" jak najbardziej mogli więc nazwać swoje dzieci Daenerys czy Jon. Chociaż mogli pożałować tego po premierze ósmego sezonu - i tak ich ból nie mógł być większy od pary z Australii, która dobrowolnie wpisała swojemu bombelkowi do akt "Metamfetamina Rządzi" i szok - okazało się, że imię zostało zaakceptowane.

"Metamfetamina Rządzi". Kontrowersyjne imię niemowlaka

Australijska dziennikarka ABC Kirsten Drysdale stwierdziła, że wystawi na próbę państwowy system, który czuwa nad procedurą nadawania imion nowo narodzonym dzieciom. Wypróbowała go na własnym potomku, kompletnie nie spodziewając się rezultatu.

Chcieliśmy zgłosić najbardziej skandaliczne imię, jakie przyszło nam do głowy, zakładając, że zostanie odrzucone. Tak się nie stało - niestety "Metamfetamina Rządzi" prześlizgnęło się przez jakąś lukę w systemie

- powiedziała dziennikarka.

Sytuacja sprawiła, że właściwi urzędnicy zaangażowali się we wzmocnienie procesu rejestracji imion. Kirsten Drysdale oczywiście może zmienić imię synka, aczkolwiek nie sprawi to, że "Metamfetamina Rządzi" na zawsze zniknie z jego akt.

trwa ładowanie posta...

"Wybraliśmy imię 'Metamfetamina Rządzi', myśląc, że nie ma możliwości, by ktokolwiek je zobaczył i pomyślał, że wszystko jest okej. Byliśmy w błędzie" - kwituje dziennikarka.

Źródło: theguardian.com

Odkryj magię nie tylko otrzymywania, ale również dawania
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 1