Dali dziecku skandaliczne imię. Historia nie skończyła się dobrze
Australijska dziennikarka postanowiła przetestować, jak daleko obywatele mogą posunąć się w nadawaniu imion swoim dzieciom. Sprawność systemu sprawdziła na własnym synku.
Wybór imienia to częsty problem, z jakim zmagają się młodzi rodzice. W Polsce istnieją zalecenia, które mogą już na starcie wykluczyć niektóre propozycje. Urząd Stanu Cywilnego musi przestrzegać kilku reguł:
Podobne
- Raper zapłodnił pięć kobiet naraz. Urządził im wspólny baby shower
- Influencerzy pokazują, jak zmieniają dziecku pieluchę. Wiedzą, co im grozi?
- Ma ponad 500 dzieci. Kolejna historia jak z dokumentu Netfliksa
- Od 15 lat rozciąga tunele w uszach. Nie przejmuje się hejtem
- "Nie chcę być w ciąży". Czy Polacy godzą się z decyzją kobiet?
- nie akceptuje się imion będących zdrobnieniami (Jaś nie przejdzie, Magda, Lena lub Kuba - jak najbardziej),
- nie akceptuje się imion składających się tylko z jednej litery,
- nie akceptuje się imion, w których znajdują się znaki spoza alfabetu łacińskiego,
- nie akceptuje się imion zbyt długich lub skomplikowanych,
- nie akceptuje się imion ośmieszających lub z negatywną konotacją - decyzja jest podejmowana przez Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego.
Niedawno spośród owych wymagań usunięto przykaz, który mówił o tym, aby imię jasno wskazywało na płeć dziecka.
Jak nie nazywać dziecka? Są (nie)pisane zasady
W zaleceniach wspomina się też o zakazie nadawania imion pochodzących od wyrazów pospolitych (np. antena, jaskier itp. - chociaż funkcjonuje imię Jagoda, Róża i Malina) czy od nazw geograficznych (Malta, Dakota). Zachęca się także do nadawania (w miarę możliwości) polskich odpowiedników imion.
Innymi kategoriami kieruje się Kościół katolicki. Jeśli dziecko ma być ochrzczone, imię powinno być zgodne z "chrześcijańskimi wartościami".
Rodzice zachłyśnięci "Grą o Tron" jak najbardziej mogli więc nazwać swoje dzieci Daenerys czy Jon. Chociaż mogli pożałować tego po premierze ósmego sezonu - i tak ich ból nie mógł być większy od pary z Australii, która dobrowolnie wpisała swojemu bombelkowi do akt "Metamfetamina Rządzi" i szok - okazało się, że imię zostało zaakceptowane.
"Metamfetamina Rządzi". Kontrowersyjne imię niemowlaka
Australijska dziennikarka ABC Kirsten Drysdale stwierdziła, że wystawi na próbę państwowy system, który czuwa nad procedurą nadawania imion nowo narodzonym dzieciom. Wypróbowała go na własnym potomku, kompletnie nie spodziewając się rezultatu.
Sytuacja sprawiła, że właściwi urzędnicy zaangażowali się we wzmocnienie procesu rejestracji imion. Kirsten Drysdale oczywiście może zmienić imię synka, aczkolwiek nie sprawi to, że "Metamfetamina Rządzi" na zawsze zniknie z jego akt.
"Wybraliśmy imię 'Metamfetamina Rządzi', myśląc, że nie ma możliwości, by ktokolwiek je zobaczył i pomyślał, że wszystko jest okej. Byliśmy w błędzie" - kwituje dziennikarka.
Źródło: theguardian.com
Popularne
- Problemy Oskara Szafarowicza. Pokazał wezwanie od uczelni
- Kononowicz kończy z YouTube? Pojawił się ważny komunikat
- Pochwalił się kupnem 10. mieszkania. "Psujesz rynek"
- Flipper został oszukany. Stracił kilkanaście tysięcy złotych
- Tata Maty prosi o pieniądze. "UWAGA! Jest sprawa"
- Nowy trend na TikToku. Czym jest "bananowy botoks"?
- Barbara Nowak zaczepia Katarzynę Kotulę. "Małopolska nie deprawuje"
- Koniec pomidorowego szaleństwa? Sanah ujawnia, o co chodziło
- Marcin Dubiel podpadł Roxie Węgiel. Chodzi o związek z Kevinem