Chciał zaprosić imigrantów do domu Scheuring-Wielgus. Nie wyszło

Dawid Fazowski prowadzi na YouTube kanał podróżniczy "Przez świat Na Fazie". Na początku listopada odwiedził włoską wyspę Lampedusa. Miał przygotowane ulotki z namiarami na toruńskie biuro poselskie Joanny Schuering-Wielgus. Planował rozdać je uchodźcom z Afryki, którzy przypływają na wyspę z Tunezji, często ryzykując życie w prowizorycznych łodziach.

Ksenofobiczny wydźwięk odcinka zatytułowanego "Przybysze z Afryki", a zwłaszcza jego fragmenty z "zaproszeniami" od Joanny Scheuring-Wielgus, spotkały się ze sporym entuzjazmem po prawicowej stronie mediów społecznościowych. Polityczka deklarowała w wywiadzie radiowym, że nie miałaby problemu z przyjęciem uchodźców pod swój dach. Co faktycznie można zobaczyć w filmie Fazowskiego?

W sumie bardzo niewiele. Fazowski spędził na Lampedusie trzy dni. Gdy dotarł na wyspę 4 listopada, w tamtejszym obozie dla uchodźców znajdowały się dwie osoby. Tak poinformowali go strażnicy, youtuber nie został oczywiście wpuszczony na teren. Mimo że, jak sam twierdzi, dysponuje legitymacją prasową portalu, dla którego tak naprawdę nie pracuje.

W ciągu kolejnych dni na wyspę dotarła jedna łódź z Tunezji, którą przypłynęło, jak twierdził Fazowski, 300-500 osób. Ku rozczarowaniu podróżnika, ludzie zostali sprawnie przejęci przez włoską straż graniczną i przetransportowani do obozu przejściowego. Ruszył więc ze swoimi ulotkami na wybrzeże, gdzie stała jeszcze niewielka łódź, którą przybyli uchodźcy i uchodźczynie.

Fazowski zostawił swoje "zaproszenia" w prowizorycznej, płytkiej jednostce pełnej "kół ratunkowych" z gumowych dętek. Człowiekowi z wyobraźnią i empatią nasuwa się na jej widok pytanie, jak trzeba być zdesperowanym lub zdesperowaną, żeby ryzykować w ten sposób życie. Youtuberowi nasunęły się prowokacyjne pomysły na przerabianie kościołów w Polsce na meczety.

Jak przypomniała w debacie telewizyjnej przed wyborami 15 października Joanna Scheuring-Wielgus, Europa potrzebuje humanitarnej i realistycznej polityki migracyjnej. Także ze względu na starzenie się własnych społeczeństw. Obecna, populistycznie "broniąca granic" nie zapobiega migracji. Prowadzi za to do patologii, jak tysiące ludzi ginących na Morzu Śródziemnym.