Afera rejestracyjna. Budda gasi hejterów jak peta

Afera rejestracyjna. Budda gasi hejterów jak peta

Źródło zdjęć: © Budda, YouTube
Maja Kozłowska,
12.08.2024 10:00

Kamila Labudda, znany jako Budda, najpopularniejszy w Polsce youtuber motoryzacyjny w najnowszym filmie ogłosił zakończenie kanału. Internauci zaczęli wietrzyć spisek.

Jeszcze rok-dwa lata temu trudno było znaleźć w internecie złe słowo wymierzone w Buddę. Ludzie stawiali go za żywy przykład self-made mana, człowieka, który wszystko osiągnął sam dzięki ciężkiej pracy. Od zera do milionera, a w jego przypadku: od zmywaka w Anglii po prowadzenie kanału na YouTubie z 2,38 mln subskrypcji, własnej restauracji w Warszawie (kupił ją dla swojej dziewczyny - Grażyny) i bycia właścicielem kilku luksusowych aut.

Warto też wspomnieć o jego działalności charytatywnej. Budda przekazał 100 tys. zł dla domu dziecka, natomiast podczas tegorocznego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy tyle samo wrzucił do puszki przebrany za dziadka. Oprócz tego zorganizował akcję z darmowym tankowaniem, a także zafundował wielu fanom kurs na prawo jazdy.

Wraz ze wzrostem jego widoczności w mediach zaczęło pojawiać się coraz więcej pogłosek kwestionujących uczciwość influencera. Niektórzy internauci mają zarzuty co do organizacji loterii czy innych konkursów (podobne jak w przypadku MrBeasta) i rzucają poważnymi oskarżeniami dotyczącymi prania pieniędzy. Posuwają się do twierdzenia, że Budda jest tzw. słupem. Ostatnio wobec twórcy wysunęli kolejne oskarżenie. To jednak szybko zostało zdementowane przez Kamila.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

FAGATA O SWOIM EX, ZAŁOŻONYM 0NLYFANS I SWOJEJ PRZYSZŁOŚCI | Vibez Talk

Skaza na idealnym wizerunku Buddy? Influencer odpowiada

Po publikacji najnowszego filmu "Na koniec kanału Wydaliśmy ponad 8,000,000 ZŁ NA NAGRODY DLA WAS! | GT3RS + dom w górach?" widzowie Buddy zaczęli węszyć spisek. Zauważyli, że tablice rejestracyjne tych samochodów kilkukrotnie pokazywanych w materiale różnią się od siebie. Według danych rządowych Ford raz był Alfą Romeo, a raz Volkswagenem.

Budda bardzo szybko odniósł się do zarzutów na kanale nadawczym na Instagramie.

"Wspaniały wątek pokazujący, jak z drobiazgu (którego nawet nie blurowalem - celowo, żeby teorii nie było) ludzie próbują ukręcić aferkę. Założyliśmy blachy z jakichś aut do zdjęć/nagrania na naszym prywatnym terenie, auta z ramką a bez blachy wyglądają głupio. Ponieważ FOCUS i GT3RS zakupione w Niemczech - rejestrowały się dłużej (zwyczajnie blach nie mieliśmy jeszcze). OT CAŁA TAJEMNICA TEGO WIELKIEGO PRZEKRĘTU! Już nie macie czym strzelać. UWAGA TAJEMNICA WYZWOLENIA: Porsche: WI 311PC. FOCUS: WI 321PC. Jeśli zepsułem zabawę, to przepraszam, UDANEJ NIEDZIELKI!" - napisał.

Afera rejestracyjna. Budda gasi hejterów jak peta
Afera rejestracyjna. Budda gasi hejterów jak peta (Budda, Instagram)
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 5
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 4
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 7
Brawo popieram a innym nic do tego.Czyzby zazdrość przez nich przemawiała?
Odpowiedz
1Zgadzam się2Nie zgadzam się