Budda zaskoczył fanów. Wyszedł na scenę i zaczął rapować

Budda po wyjściu z aresztu w grudniu 2024 roku, szybko wrócił do aktywności w mediach społecznościowych. Powrót był szeroko komentowany, zwłaszcza że towarzyszyły mu kontrowersje związane z jego majątkiem. Youtuber opublikował na Instagramie film, na którym widać lawety z samochodami wjeżdżające na jego posesję. Sugerował, że prokuratura zwróciła mu jego mienie. Okazało się potem, że były to pojazdy użytkowane na zasadzie umów leasingowych.

Budda nie tylko wrócił do mediów, ale także zapowiedział nowe projekty muzyczne. W maju 2025 roku poinformował fanów o przygotowywaniu nowego albumu rapowego. "Mamy nagrane osiem kawałków, które niedługo ujrzą światło dzienne" - powiedział Budda podczas jednego z wystąpień. Jego fani z niecierpliwością czekają na nowe utwory, które mają być kontynuacją jego wcześniejszych projektów.

Przypomnijmy, że w 2024 r. wyszedł kawałek "Pardon", który Budda stworzył wraz z Louisem Villainem. Utwór ma ponad 20 mln wyświetleń na YouTube i jest uwielbiany wśród fanów youtubera. Budda wykonał go na żywo niedługo po tym, gdy opuścił mury aresztu. Po raz kolejny wyszedł na scenę do tego numeru podczas Speedland Festival, święta motoryzacji w Krośnie.

Podczas Speedland Festival wiele się działo w uniwersum Buddy. Szerokim echem odbiła się sytuacja z Jose Kolekcjonerem. To były wspólnik Buddy, jednak ich współpraca zakończyła się konfliktem. Ochrona festiwalu, gdy tylko zobaczyła, że mężczyzna przebywał na terenie imprezy, wyrzuciła go poza teren festiwalu.

Podczas Speedland Festival w Krośnie Budda rozwiał też wątpliwości dotyczące jego powrotu na YouTube. - Nie będziemy wznawiać kanału, ale mamy inne plany - przyznał youtuber. Choć nie zdradził szczegółów, zapowiedział, że jego przyszłe projekty nie będą związane z popularną platformą wideo.