Afera o stripsy na TikToku. KFC mocno podpadło klientom

Małe porcje albo zaskakująco dużo panierki. Takie stripsy otrzymują klienci KFC. Na TikToku wybuchła miniafera. Wszystko przez jeden filmik, w którym dziewczyna pokazała, jakie kawałki kurczaka przyszły do niej z baru szybkiej obsługi.

Pod koniec września użytkowniczka TikToka @sierznatalka udostępniła film w mediach społecznościowych. Poinformowała, że zamówiła stripsy z KFC. Dziewczyna była zszokowana wielkością kawałków kurczaka. Rozżaleniem podzieliła się z innymi internautami.

"Zamówiłam sobie KFC, osiem stripsów tylko. Czy to jest jakiś k**wa żart? Przepraszam. Czy wy sobie żartujecie? Osiem stripsów, jeden strips, drugi strips, a reszta wygląda identycznie. Tutaj rachunek, żeby była jasność. What the hell?" - pytała zdenerwowana dziewczyna.

W komentarzach pojawiło się dużo głosów krytykujących KFC. Okazało się, że wielu klientów otrzymuje bardzo małe kawałki kurczaka, w których najwięcej jest panierki. Ludzie napisali, że od dłuższego czasu restauracja nie serwuje satysfakcjonujących porcji.

Może KFC w ten sposób walczy z inflacją? Szkoda, że ceny wciąż są takie same, a kurczaka jest coraz mniej.