Kuba Szmajkowski polskim reprezentantem na Eurowizji? "To moje OGROMNE MARZENIE" (WYWIAD)

Twój singiel LoveSick podbija TikToka, Ciebie coraz częściej można zobaczyć w mediach. Czujesz, że nadszedł Twój czas?

Jestem niesamowicie szczęśliwy z powodu wydania LOVESICK. Widzę też, że piosenka bardzo się podoba moim fanom i nowym odbiorcom. Dostaję mnóstwo pozytywnych wiadomości, za które jestem ogromnie wdzięczny. Czy nazwałbym to moim czasem? W pewnym sensie tak, natomiast dla mnie jest to przede wszystkim czas rozwoju i spełniania marzeń. Cieszę się, że mogę działać muzycznie i poznawać nowych ludzi, od których też się uczę.

Zacząłeś karierę w pierwszej edycji The Voice Kids i rozwijałeś się pod okiem Dawida Kwiatkowskiego. Gdy patrzysz na to z perspektywy czasu, jakie były najcwańsze rzeczy, których nauczył Cię Dawid?

Zdecydowanie The Voice Kids to była szkoła życia. Nawet nazwałbym to przyspieszonym procesem dorastania. Poszedłem tam jako 15-letni chłopak, który zawsze chciał stać na scenie, a wyszedłem mądrzejszy, bogatszy o nowe doświadczenie i piękne relacje z osobami, które poznałem na planie. Dawid jest świetną osobą, która dbała o każdego uczestnika zarówno przed kamerami jak i poza planem. Dawał mnóstwo cennych wskazówek, które mogłem wykorzystać podczas przygody w programie. Na pewno też dzięki Dawidowi nabrałem większej pewności siebie.

Po TheVoice współtworzyłeś boysband 4Dreamers, ale dość szybko zakończyliście działalność. Dlaczego wam nie wyszło? O co się pokłóciliście?

Czy szybko? Nie powiedziałbym tak. Trzy i pół roku dla tak młodych ludzi to naprawdę mnóstwo czasu. Wydaliśmy dwie płyty, zagraliśmy dwie trasy koncertowe i byliśmy nominowani do nagrody Fryderyka. To był mega intensywny czas, który zawsze będę miło wspominał. Zespół nie rozpadł się z powodu kłótni. Zakończyliśmy działalność, ponieważ każdy chciał iść w inną stronę. Obecnie nie mam kontaktu ze wszystkimi chłopakami z zespołu. Jedynie z Maksem czasem do siebie zadzwonimy i złożymy życzenia urodzinowe.

Udało Ci się już zyskać pokaźne grono fanów i fanek. Jaka była najdziwniejsza prośba, jaką usłyszałeś od wielbiciela lub wielbicielki?

Jestem bardzo wdzięczny każdej osobie, która mnie wspiera. Bardzo dziękuję moim fanom - bez nich nie dałbym rady. Zdecydowanie najdziwniejszą prośbą było pytanie o całusa prosto w usta. Kocham moich fanów najbardziej na świecie, ale lubię mieć też swoją bezpieczną przestrzeń, więc w takich sytuacjach proponuję po prostu wspólną fotę.

Niedawno wystąpiłeś na "Sylwestrze Marzeń" TVP. Myślałeś o tym, że firmowanie swoją twarzą rządowej telewizji może Ci zaszkodzić wizerunkowo?

Chcę występować w każdej telewizji, ponieważ muzyka łączy, a nie dzieli. Sylwester w Zakopanem to dosłownie moje spełnienie marzeń. Od zawsze chciałem tam wystąpić. Ogromne i piękne wydarzenie, które zapamiętam do końca życia.

To chyba była największa publika, przed którą występowałeś. Opowiedz, proszę, jak czułeś się tuż przed wejściem na scenę, a jak już po występie? Nie było widać po Tobie stresu!

Tak, to była zdecydowanie największa publiczność, przed którą miałem okazję występować. W momencie, gdy szedłem na scenę, mega się stresowałem. Jak już stanąłem w miejscu, gdzie zaczynałem swój występ, totalnie się wyluzowałem i zapomniałem o tremie.

Marzy Ci się występ na Eurowizji? Trwają teraz poszukiwania polskiego reprezentanta…

Eurowizja to od zawsze było i jest moje ogromne marzenie. Jestem fanem tego konkursu od 2015 roku. Co roku w maju wspólnie oglądamy konkurs z rodziną i znajomymi. Mamy nawet specjalne tabelki, by przyznawać punkty poszczególnym krajom. To bez dwóch zdań jedno z największych show muzycznych na świecie. Chciałbym stanąć na tej scenie, by zobaczyć też jak to wygląda od środka i nauczyć się czegoś nowego.