Way Of Blonde: "Gdy przedstawiłam swoją dziewczynę rodzinie, bracia stwierdzili, że mam dobry gust!" (WYWIAD)

Michał Dziedzic: Karolina jesteś jedną z najpopularnieszych, wyoutowanych influencerek w Polsce. Razem z Twoją dziewczyną tworzycie świetny kontent i otwarcie opowiadacie o waszej relacji. Często dostajecie wiadomości, że dodałyście komuś odwagi, pomogłyście zaakceptować siebie?

Karolina Brzuszczyńska: Tak, to prawda. Nie ukrywamy naszej relacji, obie tworzymy wspólne treści w SM i chcemy być postrzegane w internecie, jak każda para influencerow, bez podziałów. Staramy się łamać stereotypy, żyć po swojemu i bardzo nas to cieszy, że w ten sposób możemy dodać innym skrzydeł! Takie wiadomości spływaja do nas dosyć często i wcale nie zawsze chodzi tylko o orientacje seksualną. Piszą do nas osoby, które w Polsce każdego dnia mierzą się z różnymi stereotypami dotyczącymi płci, przynależności religijnych czy etnicznych, a nawet osoby o zróżnicowanych zainteresowaniach stereotypowo przypisanych do danej płci. Oglądając nas postanowiły przestać się przejmować opinią innych i spełniać swoje marzenia

Możesz zdradzić w jakim wieku Ty dokonałaś coming outu? Jaka była relacja rodziny i najbliższych?

Dosyć późno. Aga jest moją pierwszą kobietą. Wcześniej bardzo długo moja podświadomość wypierała zainteresowanie osobami tej samej płci. Coming outu dokonałam mając 24 lata. Rodzice na początku zareagowali klasycznym wyparciem. Do tej pory byłam w dwóch długich związkach z mężczyznami, wiec czuli się zagubieni. Myśleli, że to jakiś mój "kryzys" lub forma zabawy. Jednak, kiedy mój związek z Agą dalej trwał i robił się coraz poważniejszy zaakceptowali moją decyzję i teraz mocno nas wspierają. Z kolei moje rodzeństwo (jest nas wszystkich czworo) od razu zaakceptowało moją decyzję. Bracia stwierdzili, że mam dobry gust, haha.

Razem z ukochaną wzięłyście udział w TopModel. Jak wspominasz tę przygodę?

To pytanie zdecydowanie bardziej do Agi. Na casting poszłam tylko po to, by dodać Jej odwagi. Namawiałam Ją od dawna i wiem, że sama by się nie zebrała by wysłać swoje zgłoszenie. Ale udało się! Kiedy usłyszałam decyzje jury byłam z Niej niesamowicie dumna i szczęśliwa! Sam casting to było ciekawe przeżycie, fajnie było zobaczyć to od drugiej strony, dobrze się bawiłam.

Myślisz, że to mogła być mała lekcja tolerancji dla widzów przed telewizorami?

Mam nadzieję. Chociaż spłynęło też na nas wiele hejtu. Niektórzy uważają nasze "występy" za afiszowanie się i zwracaniem na siebie uwagi. Zawsze mnie to bawi. Gdy na castingu pojawiały się pary heteroseksualne nikt nie zarzucał im afiszowania się swoją miłością. Gdybym była w związku z mężczyzną i zgłosilibyśmy się na casting, to też weszlibyśmy tam razem. Nie widzę żadnej różnicy. Miłość to miłość.

Powiem szczerze, że ja lepiej poznałem Cię na TikToku. Pamiętasz swój pierwszy viral i początki korzystania z tej aplikacji?

Ojej to był chyba jakiś trend taneczny - taniec robota, haha. Pamiętam, że ten TikTok mi się wybił i zaczęłam nagrywać kolejne TikToki.

Też masz wrażenie, że TikTokowa społeczność jest bardzo otwarta?

Raczej tak, zależy w która stronę dany filmik się wybije. TikTok to społeczność bardzo duża i zróżnicowana pod względem wieku, zainteresowań czy poglądów politycznych. Ale ja osobiście czuję się tam bardzo swobodnie.

Serdecznie gratuluję Ci wygranej na FAME MMA! Namiętny pocałunek przed wejściem na oktagon był planowany czy wyszedł raczej spontanicznie?

Dziękuję! Nie ma co oszukiwać, oczywiście był planowany. Wspieramy siebie, jesteśmy ze sobą bardzo zżyte, dlatego zależało mi, aby tego dnia Aga była u mojego boku.

Czy Agnieszka boi się o Ciebie gdy wie, że czeka Cię walka?

Tak, jest bardzo nerwowa, na kilka dni przed walką "chodzi do tyłu", mam wrażenie, że przeżywa to wszystko za nas dwie. Aga zawsze udaje twardą babkę, ale w środku jest bardzo wrażliwa.

Z kim teraz chciałbyś się zmierzyć?

Raczej nie mam wrogów, ja po prostu lubię się bić. "Ojciec mówił mi: mierz wysoko, najwyżej się rozczarujesz" - ostatnio lubię ten cytat z piosenki Pezeta :) Docelowo chciałabym spróbować swoich sił w walce o pas. Zobaczymy.