Głodny ksiądz kontra flaga Ukrainy. Twitter serwuje pastę
Ksenofobiczny tweet ks. Daniela Wachowiaka został inspiracją dla wielu zabawnych copypast. Zbieramy najlepsze.
Ks. Daniel Wachowiak, proboszcz parafii w Koziegłowach, opisał na Twitterze, że musiał zrezygnować z obiadu. Na budynku restauracji, którą chciał odwiedzić wisiała tylko flaga Ukrainy, a "brakowało" polskiej. Miłość bliźniego ma widać swoje granice. Terytorialne.
Podobne
- Elon Musk zrezygnuje ze stanowiska prezesa Twittera? Zadecyduje ankieta
- Kto stoi za Caroline Derpienski? OjWojtek wydał oświadczenie
- "Harry Potter" tylko to Wes Anderson. Sztuczna inteligencja tworzy arcydzieło
- "Young Leosia" śpiewa "Siedem" Teamu X. Podobieństwo jest uderzające
- Popularny pisarz uderza w miliardera. Walczą ze sobą jak Julki z Twittera
"Czas na obiad. Nie jestem w swoim mieście, ale nadal w Polsce. Zaciekawiła mnie reklama pierogów. Idziemy. Po 300 metrach widzimy, że powiewa jedynie flaga Ukrainy. Pytam się, dlaczego nie wisi zatem i flaga Polski? Bo właściciel to Ukrainiec. Idziemy dalej ze względu na brak polskiej" - napisał duchowny.
Głodny ks. Wachowiak inspiruje
Społeczność Twittera słusznie uznała, że najlepszym komentarzem do tak kuriozalnego podejścia duchownego będzie uwypuklenie jego absurdalności. Powstało wiele copypast posługujących się oryginalnym tweetem jako szablonem.
Uczynni twitterowicze polecają również ks. Wachowiakowi miejsca serwujące "tradycyjną polską kuchnię".
Popularne
- Zeskakiwali na płytę. Koncert Maxa Korzha miał szalony przebieg
- Farmer stworzył Tindera dla krów. Poprosił o pomoc ChatGPT
- Wiernikowska dołączyła do groźnego trendu. Naraziła zdrowie swojego synka?
- Cios w młodych ludzi? Ekspertka komentuje decyzję Andrzeja Dudy
- To coś więcej niż książka. Dawid Podsiadło zaskoczył fanów
- Machał banderowską flagą na Narodowym. Ukrainiec opublikował nagranie
- Influencerki z Rosji pragnęły sławy. Popełniły straszny błąd
- "Strefa gangsterów". Tom Hardy idzie spuścić ci łomot [RECENZJA]
- Lody o smaku mleka z piersi to nie żart. Już trafiły do sprzedaży