Francuz jeździ Uberem we Wrocławiu. "Francja to nie 'Emily w Paryżu'"
W Polsce legalnie przebywają i pracują ludzie różnych narodowości, jednak emigranci z Zachodu stanowią ich zdecydowaną mniejszość. Pewien internauta z Wrocławia nagrał swoją rozmowę z kierowcą Ubera, który kilka lat temu przeprowadził się do Polski z Paryża.
Polska jest całkiem popularnym kierunkiem emigracji. GUS podaje, że w naszym kraju oprócz Polaków, największy odsetek stanowią Białorusini i Ukraińcy, lecz gościmy również ludzi wielu innych narodowości. Ostatnio opisywaliśmy historię Niemca, który zakochał się w Polsce, płynnie posługuje się językiem i postanowił zamieszkać na wsi na Podkarpaciu. Głośno także było o Nigeryjczyku, który w Gliwicach otworzył pierwszy afrykański kebab w naszym kraju.
Podobne
- Prawnik nagrał policjantów. To, co zrobili, w Polsce by im nie uszło
- Czystki w Paryżu. Władze pozbywają się osób bezdomnych
- Zaginęło dwoje olimpijczyków. W Paryżu trwa śledztwo
- Co z galerią neonów we Wrocławiu? "Niepoważne traktowanie sprawy"
- Kobiety nie będą siedzieć koło mężczyzn. Linie lotnicze testują nowe rozwiązanie
Pewien internauta, na portalu X posługujcy się nickiem CAROLL, podzielił się z obserwującymi nagraniem z Ubera, prowadzonego przez Francuza. Kurs odbywał się we Wrocławiu i trzeba przyznać, że choć w branży transportowej pracuje wielu obcokrajowców, to rzadko zdarza się trafić na paryżanina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NAJJJKA: "Ludzie zakładali się o moje dziewictwo"
Francuz w Polsce jeździ na Uberze. "We Francji to już tragiczne"
CAROLL wrzucił na profil nagranie z Ubera, na którym wyraźnie słychać jego rozmowę z zagranicznym kierowcą. Mężczyzna ma mocny akcent, ale zrozumiale i płynnie mówi po polsku.
- A syn, kiedy on będzie miał 16 lat, on może o drugiej w nocy iść na ulica i nie będzie atakowany przez m*rzyn z nóż dla swój portofel albo nawet na swój rzeczy? We Francji to już to tragiczne, to jest niebezpieczne - mówi kierowca. Jego rozmówca wtóruje mu rewelacjami z Marsylii. - Mam kolegę w Marsylii. To mówi, że tam na ulicę nie wyjdziesz po którejś godzinie, bo tam są takie gangi, no że koniec świata. Francuz przyznał, że sam tam nie był, więc nie może tego potwierdzić, ale dodał, że jego kuzynka uważa, że tam jest "jeszcze gorzej niż w Paryżu".
- Paryż to super, ale proszę nie myśleć, że Francja moda, szampan, wieża Eiffla. To nie "Emily w Paryżu". Teraz, kiedy idę do moja mama do przystanek autobus, to jest 5 km z Paryża, jest 20 osób, które czekają i czasami jest tylko jeden biały, to ja - narzeka kierowca. Zarzekał się, że "to nie tak, że ja nie lubię m*rzyna" i dodał, że w Polsce Ukraińcy są jak bracia i nie są agresywni.
Z relacji internauty CAROLLA wynika, że kierowca sprzedał swój majątek we Francji i na stałe przeprowadził się do Polski. Warto podkreślić, że nastroje społeczne wynikające z emigracji w całej Europie są wyjątkowo mocno napięte. Uprzedzenia i rasizm ze względu na kolor skóry nie są metodą łagodzenia tych konfliktów.
Popularne
- Janusz Kowalski wyrzucony z TVP Info. "To draństwo!"
- "Sorry za te powodzie". Nadia Długosz pod falą krytyki
- Polska walczy z powodziami. Barbara Nowak jedynie z Donaldem Tuskiem
- Ceny w Zakopanem całkiem odleciały. Na jedną kawę wydał majątek
- Hobby horsing wchodzi na nowy poziom. Sportowcy spotkali się na zawodach
- Król horroru broni Taylor Swift. Padły mocne słowa
- "Chodziłem do klasy z seryjnym zabójcą". Wyznanie Mroza mrozi krew w żyłach
- Ostatnie Pokolenie na wałach przeciwpowodziowych. Apel do rządu
- Atak na Oskara Szafarowicza. Prokuratura wszczęła śledztwo