Z dobrych rzeczy: Ordo Iuris przegrało w sądzie - ma wpłacić na rzecz WOŚP

Wyrok katowickiego sądu ma związek ze sprawą prof. Ewy Budzyńskiej, byłej wykładowczyni Uniwersytetu Śląskiego. Kobieta odeszła z pracy w geście protestu po tym, gdy rzecznik dyscyplinarny uczelni zawnioskował o ukaranie jej naganą. Grupa studentów złożyła skargę na Budzyńską, bo kobieta podczas wykładów miała twierdzić m.in. że antykoncepcja to aborcja, a osoby homoseksualne są gorsze od innych.

W sprawę włączyło się Ordo Iuris, którego przedstawiciele zdecydowali się bronić wykładowczyni. Studenci musieli przychodzić na komisariat, bo prokuratura badała, czy nie składali fałszywych zeznań. Finalnie postępowanie zostało umorzone, a komisja zakończyła prace, wymierzając prof. Budzyńskiej karę nagany. To jednak nie koniec, ponieważ wykładowczyni odwołała się do wyższej instancji.

Kiedy postępowanie było w toku, temat szeroko komentowali przedstawiciele Ordo Iuris. Organizacja zamieszczała na swojej stronie teksty i filmiki dotyczące sprawy. W publikacjach pojawiło się nazwisko rzecznika dyscyplinarnego, który uznał, że Ordo Iuris swoją działalnością naruszyło jego dobra osobiste. W związku z tym prof. Popiołek pozwał organizację do sądu.

W czwartek katowicki Sąd Okręgowy odczytał wyrok - podaje "Gazeta Wyborcza". Sędzia nakazała Ordo Iuris opublikowanie przeprosin dla profesora na swojej stronie internetowej oraz na stronach internetowych ogólnopolskich tytułów prasowych oraz w stacjach telewizyjnych. Sąd nakazał również wpłatę 25 tys. zł na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Wyrok nie jest prawomocny. Prezes Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski ogłosił na Twitterze, że organizacja złoży apelację do wyroku.

Źródło: katowice.wyborcza.pl