Uwaga na oszustów na Vinted! Jak nie stracić pieniędzy?
Dostaliście na Vinted link potwierdzający płatność? A może ktoś chciał, żebyście podali mu swojego maila? Uwaga, to mogą być oszuści
Od zawsze polecaliśmy Wam kupowanie na Vinted chociażby dlatego, że to jedna z najlepszych opcji na zakupy ciuchów z drugiej ręki. Jeśli jednak korzystacie z tej platformy, teraz musicie szczególnie uważać.
Podobne
- "To nie jest hejt na Wersow". Fagata ostrzega przed kupowaniem podróbek
- Żabka Wrapped. Zobacz, jak często odwiedzałeś sklep
- Polacy nie potrafią robić zakupów online? Mamy niskie kompetencje zakupowe
- Trzy miesiące czekała na zwrot pieniędzy z KFC. Nawet nie zjadła kurczaków
- "Kamienna" kolekcja z Zary. Blok do drzwi to jeszcze nic. Jest grubo
Policja w kilku województwach dostaje alarmujące zgłoszenia dotyczące oszustw na Vinted. Wielu użytkowników zamiast zarobić na sprzedawanych produktach, straciło już tysiące złotych.
Na czym polega oszustwo?
Użytkownicy, którzy sprzedają rzeczy na platformie, mają dostawać od osób kupujących specjalne linki przyspieszające proces płatności. Niestety, jak możecie się domyślić, zamiast tego hakerzy ściągają z ich kont pieniądze.
Linki prowadzą do fałszywych stron banków, a użytkownicy, podając na nich swoje dane, tak naprawdę sprzedają je oszustom, którzy szybko zabierają ich oszczędności z kont. Do podobnych przekrętów dochodziło jakiś czas temu na stronie OLX.
"Jak się zorientować, że możemy paść ofiarą oszustwa? Fikcyjna strona banku zażąda od nas numeru karty kredytowej. I jeżeli te dane podamy, to oszuści wyczyszczą nam konto. Pamiętajmy: dane karty podajemy przy transakcji kupna, a nie wtedy, kiedy sami mamy otrzymać pieniądze".
Jak informuje "Wyborcza" najwięcej skarg wpływa do komendy w Oświęcimiu. Z raportu policji wynika, że tylko jednej z kobiet udało się zablokować swoje konto i tym samym uniemożliwić przestępcom kradzież. Użytkowniczki donoszą też o oszustwach, które polegają na przekierowywaniu transakcji na maile, na których ukryte są różne szkodliwe linki:
"17 - letnia mieszkanka Osieka przez popularny portal ogłoszeniowy miała zamiar sprzedać spodenki damskie. Za pośrednictwem komunikatora internetowego skontaktowała się z nią osoba zainteresowana zakupem spodenek. Podała ona sprzedającej instrukcję informującą, że w celu potwierdzenia przelewu pieniędzy za spodenki ma jedynie kliknąć w przesłany link. Nastolatka zgodziła się i skorzystała z przesłanego linku. Link prowadził do fałszywej strony jej banku. Na tej stronie zalogowała się wpisując swoje dane do bankowości elektronicznej. Po chwili otrzymała wiadomość sms, że zamiast wpływu pieniędzy za sprzedaną odzież, to ona przelała 350 złotych".
Jak sobie z tym radzić?
Na takich portalach trzeba szczególnie uważać, dlatego jeśli tylko możecie, korzystajcie z wbudowanej w platformę opcji "Kup teraz", która chroni was przed oszustwami. Jeśli ktokolwiek odsyła was na inną stronę, w jakiejkolwiek sprawie, to nigdy nie klikajcie w przesłany link.
A jeśli już wam się to zdarzy i traficie na jakąś stronę baku, to tym bardziej niczego nie wpisujcie. To najlepszy sposób na uniknięcie kradzieży. Nie rezygnujcie oczywiście z zakupów z drugiej ręki na Vinted! Wciąż możecie tam znaleźć naprawdę świetne rzeczy w dobrych cenach, tylko po prostu kupujcie świadomie i rozsądnie!
Źródło: Wyborcza
Popularne
- PiriPiri zrobiło pierwsze w Polsce lody z kebabem. To nie jest żart
- Wersow wypuściła "Dorosłe serce". Śpiewa, że otrzymała chłód
- Rosyjski youtuber przesadził z prankami. Policja nie miała litości
- Pierwszy na świecie wyścig plemników. Będą zakłady, kamery, a nawet komentator
- "Best feeling, pozdro z fanem". O co chodzi w tym trendzie?
- Bombardiro Crocodilo i inne brainroty AI. Ten trend wyżre ci mózg
- Sylwester Wardęga przegrał z Marcinem Dubielem. Musi zapłacić 350 tys. zł?
- Gimpson (Gimper) ogłosił swój ostatni koncert. Klub wyprzedał W GODZINĘ
- Julia Żugaj ma nowego chłopaka? "Jest dla mnie teraz ogromnym wsparciem"