The Weeknd o serialu "The Idol". Tesfaye'a założył własną sektę?
Przed nami premiera chyba najbardziej wyczekiwanego serialu roku, czyli "The Idol". Twórca i aktor Abela Tesfaye opowiada o tym, jak rola wpłynęła na jego muzyczną karierę. Czy The Weeknd założył własną sektę?
Już 4 czerwca, chwilę po zakończeniu ostatniego sezonu "Sukcesji", na HBO premierę będzie miał serial "The Idol". To długo wyczekiwany, kontrowersyjny projekt reżysera "Euforii" Sama Levinsona i znanego jako The Weeknd Abela Tesfaye'a.
Muzyk udzielił ostatnio wywiadu, w którym szerzej opowiedział o pracy nad "The Idol". Jak na jego karierę muzyczną wpłynęło wcielanie się w Tedrosa, czyli jedną z głównych postaci? Czy zamierza założyć własną sektę?
The Weeknd o serialu "The Idol" - czemu stracił głos?
W rozmowie z portalem Variety, Tesfaye'a przyznaje, że odgrywanie Tedrosa miało dość nieprzyjemny wpływ na jego karierę muzyczną. We wrześniu 2022 r. muzyk musiał odwołać koncert w Los Angeles. The Weeknd nie był wtedy w stanie wystąpić, bo stracił głos.
Jak się okazuje, według niego wpływ na tę sytuację miała praca nad "The Idol" i to nie dlatego, że w serialu Tesfaye'a śpiewa. Wręcz przeciwnie. Po prostu za bardzo wczuł się w swoją rolę i nie był w stanie wrócić do swojej "śpiewającej wersji".
- Musiałem wtedy zdjąć strój The Weeknd, założyć perukę Tedrosa, nakręcić zdjęcia z Jocelyn [główną bohaterką "The Idol" - przyp. red.], a potem nagle wrócić do bycia The Weeknd. Trudno było mi przeskoczyć z jednej kreacji do drugiej. Potem na koncercie straciłem głos. Nic się ze mnie nie wydobyło. Nigdy wcześniej nie przydarzyło mi się nic takiego - tłumaczy Tesfaye'a.
- Mam teorię, że zapomniałem, jak się śpiewa, bo wciąż grałem Tedrosa, czyli postać, która tego nie umie. Być może za bardzo w to wnikam, ale to było naprawdę przerażające - dodaje The Weeknd.
THE IDOL | Oficjalny zwiastun | HBO Max
The Weeknd założy sektę jak jego bohater z "The Idol"
W rozmowie z Variety uczestniczył również Sam Levinson, który jest reżyserem "The Idol". Przyznał, że fabuła serialu była inspirowana relacją The Weeknd z fanami. Tesfaye twierdzi, że mógłby spokojnie założyć swoją sektę.
- Abel przyszedł do nas z prezentacją. Powiedział coś, co będę zawsze pamiętał: 'Gdybym chciał założyć sektę, mógłbym to zrobić'. Miał na myśli to, że jego fani są tak lojalni i oddani, że pójdą za nim wszędzie. To był zalążek pomysłu na "The Idol" tzn. co się stanie, gdy gwiazda popu zakocha się w niewłaściwym facecie i nikt się nie sprzeciwi - tłumaczył Levinson.
W ramach wyjaśnienia - gdybyście jeszcze nie wiedzieli, to "The Idol" ma opowiadać historię Jocelyn (Lily-Rose Deep), aspirującej piosenkarki pop. Dziewczyna wdaje się w romans z właścicielem klubu w LA, Tedrosem. W rzeczywistości mężczyzna jest przywódcą sekty.
O tym, jak ostatecznie będzie wyglądała ta historia, przekonamy się 4 czerwca. Warto jednak przypomnieć, że produkcja już przed premierą wywołała sporo kontrowersji. Głównie ze względu na to, w jaki sposób twórcy przedstawili kobiety.
Źródło: Variety
Popularne
- Zeskakiwali na płytę. Koncert Maxa Korzha miał szalony przebieg
- Farmer stworzył Tindera dla krów. Poprosił o pomoc ChatGPT
- Cios w młodych ludzi? Ekspertka komentuje decyzję Andrzeja Dudy
- To coś więcej niż książka. Dawid Podsiadło zaskoczył fanów
- Machał banderowską flagą na Narodowym. Ukrainiec opublikował nagranie
- Influencerki z Rosji pragnęły sławy. Popełniły straszny błąd
- "Strefa gangsterów". Tom Hardy idzie spuścić ci łomot [RECENZJA]
- Lody o smaku mleka z piersi to nie żart. Już trafiły do sprzedaży
- Mój pierwszy raz na OFF Festival. Muzyka nigdy nie była tak polityczna [RELACJA]