Tesla Model S za DROGA do naprawy. Youtuberzy WYSADZILI ją dynamitem

Dla wielu fanów motoryzacji Tesla jest mokrym snem. Marka, której założycielem jest ekscentryczny multimiliarder Elon Musk, jawi się jako synonim luksusu, bezpieczeństwa i ekologicznej alternatywy dla pojazdów spalinowych. Okazuje się jednak, że za podróżowanie w sposób przyjazny dla środowiska trzeba słono zapłacić - o czym przekonał się pewien posiadacz Tesli z Finlandii.

Tuomas Katainen kupił Teslę Model S w 2013 roku. Po ośmiu latach bezproblemowego użytkowania pojazd zaczął się psuć. Fin zawiózł auto do centrum serwisowego, aby zbadać, co się dzieje z elektrykiem. Warsztat poinformował Tuomasa, że konieczna jest wymiana akumulatora. Koszt? Co najmniej 20 tys. euro (ok. 92 tys. złotych).

Tesla w ramach gwarancji oferuje wymianę baterii, jeśli pojemności spadnie poniżej 70% przed przejechaniem 150 000 mil lub od ośmiu lat od zakupu. Akumulatory w samochodach psują się jednak przed przekroczeniem tych warunków.

Tuomas uznał, że wymiana akumulatora jest nieopłacalna. W proteście przeciwko wysokim kosztom naprawy postanowił... wysadzić pojazd w powietrze. Skontaktował się więc z youtuberami z kanału Pommijatkat. Są to twórcy, którzy specjalizują się w wysadzaniu rzeczy w spektakularny sposób. Pommijatkat zgodzili się pomóc Tuomasowi, przeznaczając na utylizację Tesli 30 kg dynamitu.

Fińscy youtuberzy przetransportowali Teslę do kamieniołomu na odludziu. Przyczepili laski dynamitu do karoserii, po czym pozwolili Tuomasowi wcisnąć przycisk, aby dokonać dzieła zniszczenia. Samochód zniknął w kuli ognia, a fragmenty wraku rozsypały się po okolicy.

Forma protestu fińskiego kierowcy jest na pewno spektakularna, ale niekoniecznie przyjazna dla środowiska. Twórcy nie pochwalili się, jak wiele toksycznych substancji wyemitowali do atmosfery, kiedy wysadzili Teslę w powietrze. Przypomnijmy, że przy okazji podobnej sprawy - gdy Ekipa Friza spaliła auto - do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Źródło: Daily Mail