Ekipa wysadziła samochód, a teraz odpowie za to prawnie? Wszystko przez ekologię

Pewnie pamiętacie "cudowną" i bardzo "rozsądną" akcję Ekipy, która polega na bezmyślnym wysadzeniu samochodu w powietrze. Youtuberzy stwierdzili, że taka detonacja auta to naprawdę świetny prezent urodzinowy.

Widzowie raczej nie podzielili ich entuzjazmu, o czym mogą świadczyć chociażby komentarze, które spływały po publikacji filmu. To jednak nie jest największy problem naszych internetowych twórców. Jak informują Wirtualne Media - do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnieniu przestępstwa.

Samorządowiec z Mielca - Kazimierz Gacka - delikatnie mówiąc nie był zachwycony działaniem Ekipy. Zamiast jednak wypisywać pod rzeczonym filmikiem komentarze, które pewnie niewiele by zmieniły, postanowił działać.

Złożył więc zawiadomienie w Prokuraturze Rejonowej w Rzeszowie. Bardziej efektywne niż hejterski komentarz? No raczej. Jak ustaliły Wirtualnemedia.pl, postępowanie sprawdzające prowadzi Prokuratura Rejonowa w Mielcu. Zarzuty? Popełnienie przestępstwa przeciwko środowisku naturalnemu.

Śledczy mają badać, czy doszło do "uwolnienia się do powietrza toksycznych związków pochodzących ze spalenia po detonacji samochodu marki Audi TT". W sprawie jeszcze nikomu nie postawiono zarzutów.

Przyznacie, że to właśnie było najbardziej oburzającą częścią tego "prezentu". Już nie ważne, że zmarnowało się dobre auto, na które pewnie nawet nie stać większości widzów Ekipy.

W tym wszystkim chodzi po prostu o aspekt ekologiczny i te toksyczne substancje, które podczas takiego spalania przedostają się do atmosfery - delikatnie przypominam chociażby o ostatnim raporcie. Wiecie, niektórzy nie latają samolotami, żeby nie produkować CO2, a inni dla zabawy podpalają sobie samochód. No jaki to jest wzór do naśladowania?

Rozumiem, że Ekipa nie ma nikogo wychowywać, ale nie da się ukryć, że po prostu ma wielu młodych fanów, wiele fanek, którzy intensywnie śledzą ich zachowania i się nimi inspirują. Ich zachowanie było naprawdę aspołeczne i jak powiedział Kazimierza Gacka: "przede wszystkim narusza porządek prawny określający nasze obowiązki wobec przyrody i środowiska".

Poza tym wyobraźcie sobie, co by się stało, gdyby ogień się rozprzestrzenił. Wiadomo, zrobili to przed tym największym, pożarowym okresem, ale nie wiem, na ile zwracali na to uwagę podczas planowania tego wydarzenia. Szczególnie, że jak informuje Wirtualne Media prokuratura - żadne jednostki Straży Pożarnej ani Ochotniczej Straży Pożarnej z Mielca nie prowadziły działań związanych z tym podpaleniem.

Z kolei przecież Friz w filmie "Pogadajmy" mówił, że na miejscu była straż pożarna, policja, a wszystko zorganizowała profesjonalna firma. Cóż, no na rozwój tej sprawy będziemy musieli chyba trochę poczekać, ale mnie bardzo cieszy, że ktoś zainteresował się tą sprawą i to jeszcze podszedł do niej ze słuszną, ekologiczną wrażliwością. No cóż, może wszystko by się udało gdyby nie ta okropna ekologia…

Źródło: Wirtualnemedia.pl