Taylor Swift z rekordem Billboard. Zmiotła mężczyzn z planszy

Wokół albumu "Midnights" Taylor Swift krążyło wiele teorii i już wiemy, że niektóre z nich nawet po części się spełniły. Krążek bardzo szybko stał się hitem i pobił rekordy Spotify. Potem pojawił się teledysk do "Ani-hero" i już nie było tak miło.

Taylor została oskarżona o fatfobię i plagiat. Na szczęście te nieprzyjemności są już za nami, a Swift może spokojnie świętować. Właśnie pobiła wszystkich mężczyzn na liście Billboardu i ustanowiła nowy rekord.

Billboard Hot 100 to kultowa lista piosenek, publikowana co tydzień przez magazyn Billboard. Ranking tworzony jest na podstawie sprzedaży (fizycznej i cyfrowej utworów), audycji radiowych oraz streamingu online piosenek w Stanach Zjednoczonych.

Tym razem w pierwszej dziesiątce Billboard Hot 100 można było zobaczyć tylko Taylor Swift. Nie, to nie fake. Tydzień po wydaniu albumu 10 utworów artystki wylądowało na szczycie listy, a na pierwszym miejscu widnieje oczywiście "Anti-Hero". Zaraz za nim możemy zobaczyć "Lavender Haze" oraz "Maroon". Album "Midnights" bez wątpienia stał się hitem.

Tym samym Taylor Swift pobiła kolejny rekord i stała się pierwszą artystką w historii, której utwory znalazły się w pierwszej dziesiątce na liście Billboard Hot 100. Przy okazji w końcu zepchnęła też "As It Was" Harry’ego Stylesa - jego utwór znajdował się w pierwszej trójce liście utworów przez 29 tygodni.

Wyjątkowość tej sytuacji podkreśla fakt, że "Midnights" to dziesiąty album artystki. Poza tym wielu fanów zwraca uwagę na to, że dzięki temu rekordowi po raz pierwszy w historii na liście w pierwszej dziesiątce nie ma żadnego mężczyzny.

Jak więc widać Taylor Swift się nie zatrzymuje i pokazuje panom, kto tu tak naprawdę rządzi. We wtorek 1 listopada artystka wystąpi w programie "Good Morning America" i jak wiemy, w trakcie jej wystąpienia pojawi się specjalne ogłoszenie. Ciekawe, co tym razem przygotowała dla nas Swift…

 Źródło: Billboard