"Stranger Things", ale to animacja. Netflix potwierdza nowy serial

"Stranger Things" to jeden z najpopularniejszych anglojęzycznych seriali produkcji Netfliksa. Zadebiutował w 2016 r. i przy premierze każdego sezonu zaliczał nowe rekordy oglądalności. Czwarty sezon ma na koncie 335 mln godzin oglądalności (przez pierwszy tydzień) i do tej pory został pobity wyłącznie przez "Wednesday" (341 mln) oraz "Squid Game" (571 mln).

Uniwersum "Stranger Things" zostanie rozbudowane, jednak tym razem nie będzie to aktorski spin-off. Nowy animowany serial Netfliksa dostał zielone światło, ale bracia Duffer, twórcy serii, mają jeszcze wiele planów co do historii miasteczka Hawkins.

Historia serialu z Millie Bobby Brown w roli Jedenastki kończy się wraz z piątym sezonem, ale dla fanów nie oznacza to pożegnania. Netflix ma w planach rozbudowanie całego uniwersum.

"Zawsze marzyliśmy o animowanym 'Stranger Things' w duchu kreskówek z sobotnich poranków, które kochaliśmy dorastając" - napisali w oświadczeniu bracia Duffer.

Za animację będzie odpowiadać Flying Bark Productions i Eric Robles. Bracia Duffer obejmą funkcję producentów wykonawczych razem z Shawnem Levym i Danem Cohenem.

Do tej pory oficjalnie potwierdzono wyłącznie animowany serial. Pozostałe projekty spod szyldu "Stranger Things" wciąż czekają na zielone światło.