Stalker Kylie Jenner pomylił adresy. Włamał się do domu gwiazdy NBA

Justin Bergquist, stalker Kylie Jenner, już raz został przyłapany, gdy kręcił się w okolicy domu Jenner. Kiedy go złapano, tłumaczył, że przyszedł zobaczyć się modelką, a całe "spotkanie" skończyło się dla niego grzywną.

Niestety, Bergquist wrócił i tym razem zamierzał włamać się do domu Kylie. Stalker pomylił jednak posiadłości i wtargnął do domu gwiazdy NBA, DeMara DeRozana. Co gorsza, gracz znalazł go w środku domu, niedaleko pokoju, w którym bawiły się jego dzieci - opisywało TMZ.

Do incydentu doszło 19 listopada, ale dopiero teraz dowiedziały się o nim media. Na Twitterze informacje te potwierdził sam DeRozan. Jak przekonywał, "wszystko jest w porządku, w końcu wychowywał się w Compton w Kalifornii".

Na szczęście mierzący 198 centymetrów koszykarz bez problemu poradził sobie z intruzem. Zawodnik udał się w pogoń za mężczyzną, ale Justinowi udało się zbiec. Chwilę później zatrzymała go jednak wezwana policja. Bergquista został aresztowany, a celebryci złożyli wniosek o zakaz zbliżania się.

To nie pierwsza sytuacja, w której życie któregoś z członków rodziny Kardashian-Jenner było zagrożone. W 2016 roku Kim Kardashian została zaatakowana i obrabowana podczas pobytu w jednym z paryskich hoteli. Nie dziwi nas więc fakt, iż Kardashianie bardzo poważnie podchodzą do tego typu sytuacji.