Sprawdziłem Żabu, czyli tamagotchi od Żabki w aplikacji żappka
Udało mi się przedpremierowo wychować Żabu. To coś w stylu dawnych zabawek tamagotchi, którymi można się bawić w aplikacji żappka dedykowanej klientom sklepów sieci Żabka.
Niedawno pisaliśmy, że sieć sklepów Żabka zamierza wejść na rynek gier mobilnych. Niedługo potem pojawiła się oficjalna zapowiedź, że do aplikacji mobilnej żappka dołączy nowy… płaz.
Podobne
- Żabka wydaje grę mobilną "Żabu". Trzeba się śpieszyć, żeby ją zdobyć!
- FRISBEE Cyberpunk 2077, czyli kawałek plastiku w cenie GRY? "Niesamowite, dokładnie to, czego wszyscy oczekiwali"
- PS VR2: preorder wystartował, a w USA ceny poszybowały w górę
- YouTuberzy seksualizują postacie z "Minecrafta" w filmikach dla dzieci
- Mata wydał fortunę w EA Sports FC. Kto bogatemu zabroni?
Żabu - tamagotchi od Żabki
Sieć sklepów Żabka uruchomiła zapisy do zamkniętej bety Żabu, czyli swojego rodzaju tamagotchi w aplikacji żappka, dedykowanej klientom. Obecnie zabawkę w aplikacji testuje go około 9 tys. osób, aby potem Żabka wypuściła Żabu na wolność, tj. do wszystkich posiadaczy aplikacji w ramach darmowej gry.
Jak to działa? Opisuję stan gry na 25/26 stycznia i piszę o becie, a nie o finalnej wersji produktu. Dostęp do Żabu jest banalny. Wchodzimy do aplikacji żappka, sekundowy scroll i mordka żabiastego przyjaciela pojawia się na całym ekranie.
Jak działa Żabu? To tamagotchi
Naszym zadaniem jest opieka nad zielonym przyjacielem. Dajemy mu jeść, usypiamy go, myjemy, bawimy się z nim. Możemy go także przebierać w najróżniejsze ciuszki. Prawda jest taka, że aby utrzymać Żabu przy życiu, wystarczy odwiedzić go raz dziennie. Aplikacja sama nam o tym przypomni.
Nie ma tutaj drugiego dna, ukrytych funkcji czy czegoś z ogromnym efektem "wow". To tylko tamagotchi, którym zainteresują się raczej dzieci niż dorośli.
Jak wygląda integracja Żabu z Żabką?
Nie myślcie, że Żabka stworzyłaby grę, aby sobie po prostu istniała. Po pierwsze, Żabu jest dostępne tylko z poziomu aplikacji, więc każdorazowe odwiedziny Żabu sprawiają, że musimy choć przelecieć wzrokiem przez kilka promocji, czy informacji o produktach. Można przechodzić do płaza z poziomu powiadomienia push, ale w mojej wersji... resetowało to całego Żabu i rozpoczynało nową rozgrywkę.
A sama integracja z naszym małym kompanem? Możemy, za żappsy (punkty, które otrzymujemy za robienie zakupów w Żabce), kupować dodatkowe pożywienia, interakcje czy ubrania dla Żabu.
Codziennie liczniki różnych potrzeb Żabu - wyrażane od 0 do 100 proc. regularnie spadają. Można je podbić jedynie o 30 punktów procentowych dziennie za darmo. Jeżeli chcemy podbić je bardziej, trzeba wydać żappsy w prawdziwym sklepie Żabka. Nie ma nic free!
Specjalnie sprawdziłem, jak będzie wyglądał postęp BEZ żadnych zakupów w Żabce i BEZ wydawania żadnych żappsów na mojego płaza nazwanego Mariusz. Ot, taki specjalne wyzwanie. I jak? Po kilku dniach Mariusz nadal żył, ale szczęśliwy nie był. Jego poziom potrzeb spada, więc niedłogo niezbędne będą zakupy w Żabce, czy wydanie żappsów, aby podtrzymać go przy życiu.
Czy to oczywiste? PEWNIE. Nie spodziewałem się niczego innego. Żabu nie jest charytatywnym płazem, ma przyciągnąć do zakupów w Żabce.
Bonusy za levelowanie Żabu
Żabu dzięki naszej trosce może wchodzić na kolejne poziomy. Im lepiej opiekujemy się Żabu, tj. utrzymujemy maksymalne wskaźniki potrzeb, tym więcej punktów (nazwanych Muchami) dostajemy. Im gorsze wskaźniki, tym mniej zdobywamy Much.
Ponadto, gdy robimy zakupy w Żabce, otrzymujemy dodatkowe Muchy (złotówka wydane = pięć Much). Każde 100 Much to kolejny poziom, a co 10 poziomów otrzymujemy nagrody. Grę Żabu kończymy na 100 poziomie z nagrodą specjalną.
Za zajmowanie się płazem i kupowanie w Żabce zgarniamy dodatkowe bonusy. Taki system "play to earn".
Żabu zapowiada się na fajny dodatek do żappki
Jeżeli tylko wiemy, na czym polega darmowe płazowe tamagotchi i robimy często zakupy w Żabce, to nie można napisać o Żabu nic negatywnego. Nieironicznie, jest to banalnie prosta gra, która symuluje troszczenie się o sympatycznego stworka.
Żabu to nic odkrywczego, ale czy wszystko, co nowe, musi być odkrywcze?
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki
- Mata przewiózł Marylę Rodowicz Mustangiem. Teledysk to totalny viral
- ChatGPT zamiast lekarza? Ekspert o nowym trendzie wśród Polaków [WYWIAD]
- "Bambiszonki" dropnęły do sklepów. Ile kosztują chrupki bambi?