DIOZ kucyk Rutkowski

Rutkowski chce odbić kuca od inspektoratu ochrony zwierząt

Źródło zdjęć: © AKPA, DIOZ, Instagram
Anna RusakAnna Rusak,22.11.2022 16:30

Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt w trybie pilnej interwencji odebrał rzekomo zaniedbanego kuca od kobiety, która w dość małej społeczności jest jednocześnie policjantką, gminną lekarką weterynarii i radną powiatu. Nagle sprawą zainteresował się były prywatny detektyw Krzysztof Rutkowski, który chce odbić kuca od inspektoratu. Teraz DIOZ chce od niego 500 tys. zł odszkodowania, a pierwotna właścicielka kuca zapowiada interwencje w prokuraturze. O co chodzi?

Krzysztof Rutkowski to celebryta, kiedyś prywatny detektyw, który ostatnio zasłyną występem w programie TVN "Taniec z gwiazdami". Nie porzucił jednak swojej śledczej pasji. Detektyw właśnie zaangażował się w odbicie kucyka.

Nie byłoby w tym pewnie niczego niezwykłego, gdyby nie fakt, że zwierzę już zostało uratowane przez DIOZ, czyli Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt, którego przedstawiciele twierdzą, że zwierzę było przez lata zaniedbywane. Teraz przedstawiciele grupy interwencyjnej poinformowali, że chcą od Rutkowskiego 500 tys. zł odszkodowania.

Rutkowski i kucyk policjantki z Wałbrzycha

Żeby zrozumieć, o co chodzi w sprawie między Rutkowskim a przedstawicielami DIOZ, trzeba cofnąć się do początku listopada. Wtedy na Instagramie pojawiła się rolka, z której mogliśmy się dowiedzieć o uratowaniu kucyka z rąk pani Sylwestry , przewodniczącej rady powiatu wałbrzyskiego z ramienia PiS i gminnej lekarki weterynarii w Czarnym Borze. Jak łatwo sprawdzić, chodzi o Sylwestrę Wawrzyniak, która - jak sprawdziliśmy w jej oświadczeniu majątkowym za rok 2021 - naprawdę łączy wszystkie te funkcje.

Według działaczy DIOZ, kobieta latami miała zaniedbywać zwierzę i patrzeć na jego cierpnie. Miała też planować uśpienie zwierzęcia.

"Nadkomisarz wałbrzyskiej Policji, Przewodnicząca Rady Powiatu Wałbrzyskiego z ramienia PiS, gminny lekarz weterynarii w Czarnym Borze. To tylko niektóre funkcje Pani Sylwestry - osoby, która latami patrzyła na cierpienie rodzinnego kucyka. […] To w tej rodzinie doszło do skrajnego zaniedbania kucyka, który latami konał z bólu i cierpienia! […] Trzymane było "pod chmurką" - bez siana, suchego posłania i wody. Ból wykrzywionej nogi był na tyle silny, że powodował krwotoki z nosa" – pisze na Instagramie DIOZ.

trwa ładowanie posta...

Zanim DIOZ sam podjął interwencję, miał informować o sprawie lokalną policję, w której służy właścicielka kuca. Aktywiści twierdzą, że mundurowi nie reagowali, więc przedstawiciel grupy interwencyjnej - Konrad Kuźmiński - postanowił samodzielnie zabrać kuca, powołując się na ustawę o ochronie zwierząt.

DIOZ ratuje konia, ale Rutkowski się nie zgadza

Zwierzę trafiło do specjalistów, którzy mają walczyć z wieloletnimi zaniedbaniami, jakich - według aktywistów - dopuściła się na kucyku jego poprzednia właścicielka. Twierdzą, że lista zaniedbań jest długa. Jak powiedzieli "Onetowi", do prokuratury skierowana zostało zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez policjantkę.

- Po badaniach okazało się, że zwyrodnienie kucyka to efekt wieloletniego zaniedbania, które da się wyleczyć. To przykurcz ścięgien, który można operować - mówi przedstawiciel DOIZ "Onetowi".

Sama Wawrzyniak skomentowała sprawę na Facebooku:

"W związku z informacjami, które 4 listopada 2022 roku pojawiły się w internecie na profilu publicznym stowarzyszenia Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt oświadczam, że zawarte w tych publikacjach treśę nci są nieprawdziwe, kłamliwe, godzą w moje dobre imię i mają na celu zdyskredytowanie mnie jako osoby w opinii publicznej. Informuję, że dzisiaj złożone zostanie przeze mnie do prokuratury zawiadomienie o zniesławieniu mojej osoby i mojej rodziny przez działaczy wyżej wymienionego stowarzyszenia, a sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Sylwestra Wawrzyniak".

trwa ładowanie posta...

Sprawą zainteresował się były detektyw, a dziś raczej celebryta, Rutkowski. Grupa interwencyjna dowiedziała się, że ten planuje odbić kucyka. Aktywiści twierdzą też, że właścicielka konia już wcześniej utrudniała im ratowanie kota.

"Wczoraj dowiedzieliśmy się, że Rutkowski chce bezprawnie odbić kucyka, którego zaniedbała policjantka, lekarz weterynarii i radna powiatu z @pisorgpl w jednej osobie![…] To już kolejna sytuacja, kiedy oprawca chce bezprawnie odbić od nas swoje zaniedbane zwierzę, by ukryć dowód przestępstwa!!!" – piszą przedstawiciele DIOZ.

trwa ładowanie posta...

DIOZ chce od Rutkowskiego 500 tys. zadośćuczynienia.

Rutkowski w wywiadzie dla "Plejady" odniósł się do sprawy. Powiedział, że o rzekomej kradzieży konia poinformowały go władze Wałbrzycha, a on postanowił pomóc w jego odnalezieniu, bo zależy mu na dobru zwierząt. Skrytykował również przedstawiciela DIOZ.

"Chłopak się zagalopował... Rozumiem, że każdy z nas ma jakąś ideę, chce pomagać, szanuję za to. Ale nie można stać się fanatykiem idei, bo to przeradza się w psychozę walki i psychopatię! Zaczynamy mieć do czynienia z pewnym psychopatyzmem i schematem działania. To prowadzi do dramatów ludzkich" – powiedział "Plejadzie" Rutkowski.

W związku z tym DIOZ poinformował, że złożył do sądu pozew. Przedstawiciele organizacji żądają od Rutkowskiego 500 tys. zł. zadośćuczynienia za zniesławienie i oskarżenia o kradzież konia.

"ŻĄDAMY OD @detektywkrzysztofrutkowski 500.000 ZŁ ZADOŚĆUCZYNIENIA ZA ZNIESŁAWIENIE DIOZ I OSKARŻENIE NAS PRZEZ TEGO CZŁOWIEKA O KRADZIEŻ KONAJĄCEGO KONIA, który został legalnie odebrany od policjantki, lekarza weterynarii i radnej powiatu w jednej osobie. Dziś do sądu trafił pozew! To pokłosie oświadczenia Rutkowskiego, który o ochronie zwierząt nie ma zielonego pojęcia" – czytamy na Instagramie DIOZ.

trwa ładowanie posta...

Co dalej z kucem? O tym, że Kuc ma zostać zabezpieczony jako materiał dowodowy, czy zwrócony właścicielce powinna teraz zadecydować prokuratura, której aktywiści zgłosili sprawę. Pytanie, czy Rutkowski zamierza czekać na organy ściągania, czy faktycznie sam odbije kuca?

Źródło: Plejada, DIOZ

Odkryj magię nie tylko otrzymywania, ale również dawania
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 1
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 3
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 18
  • emoji kupka - liczba głosów: 1
Głos,zgłoś
Ile Wam płacą za pisanie tych kłamstw, które popierają oprawce? Wystarczy spojrzeć na stan kuca z dnia odbioru od P. Sylwestry. obraz nędzy i rozpaczy. Jak wasz kręgosłup moralny, wszystko ok z nim, jest jeszcze w ogóle?
Odpowiedz
18Zgadzam się4Nie zgadzam się
Moja opinia,zgłoś
Nie wierzę, aby Pani Sylwestra Wawrzyniak działała na szkodę jakiegokolwiek zwierzęcia. Kilka lat temu uratowała naszego kota po wypadku, który wydarzył się w niedzielę. W całym Wałbrzychu nie mogliśmy znaleźć pomocy. Ktoś podał nam telefon do Pani Sylwestry, która jako lekarz weterynarz przyjęła nas bez problemu mimo weekendu. Jeździliśmy jeszcze wielokrotnie na zastrzyki do Czarnego Boru. Sparaliżowany kot po około dwóch miesiącach zaczął odzyskiwać sprawność. Pani Sylwestra Wawrzyniak jest osobą pełną empatii. Zwierzęta jak i ludzie zapadają na różne choroby i nie zawsze możliwe jest wyleczenie. Choroby wyniszczają. To, że ktoś źle wygląda nie oznacza, że ma złą opiekę.
Odpowiedz
4Zgadzam się27Nie zgadzam się
Kara,zgłoś
Jak cierpiał kucyk chyba widać my bierzemy tabletkę gdy tylko coś nas zaboli ale zdumiewające jest to jak nieczuli jesteśmy na krzywdę i niewyobrażalny ból zwierząt mam nadzieję że przedewszystkim kucyk nie będzie już cierpiał brawo obrońcy tych którzy nie mogą mówić
Odpowiedz
26Zgadzam się0Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 9