Chełm: ktoś trzymał kucyka w bloku. Lepsze to od dużego psa?

Kiedyś, jeszcze w głębokim PRL-u, ludzie na balkonach potrafili trzymać małe stadko kur. W domu trzymało się tymczasowo jakiegoś małego wieprza - i się żyło. A teraz? Kwiii, nie można trzymać nawet kunia w domu.

Czekajcie, co?

Na Facebooku Staży Miejskiej w Chełmie pojawiła się ciekawa notka z interwencji. Cała sprawa chodzi o prostą sprawę: kucyk w bloku. A raczej, przetrzymywanie miniaturowego konia w mieszkaniu przez chwilę.

Jeden z mieszkańców przetrzymywał malutkiego konika. Po co? Jak twierdził, miał być to podarunek dla wujka z Ochoży. Kucyk miał być odprowadzony do wujka w najbliższym czasie. Zaawansowane techniki informatyczne podpowiadają nam, iż z miasta Chełm do Ochoży jest około 90 kilometrów drogi.

7 stycznia około godz. 13:00 Dyżurny Straży Miejskiej w Chełmie otrzymał zgłoszenie dotyczące konia kucyk, który był trzymany przez jednego z lokatorów w bloku przy ul. Wojsławickiej. Właściciel mieszkania wpuścił patrol do lokalu i z pokoju wyprowadził kucyka. Funkcjonariusze przeprowadzili rozmowę z właścicielem, który stwierdził że kucyka kupił dla wujka i musi go odprowadzić do Ochoży. Wezwani na miejsce policjanci ustalili, że konik nie jest kradziony i faktycznie został zakupiony przez właściciela. Mężczyznę poinformowano, iż koń nie może przebywać w bloku i nakazano odprowadzić do Ochoży - przekazali na Facebooku.

Dziwne toto trochę. Rozumiem w 100%, że posiadanie konia w domu nie jest legalne (a raczej to wynika z posta). Ale to był naprawdę malutki kucyk. Czy jego szybka eksmisja była potrzebna?

Ludzie trzymają w blokach ogromne psy. Wtedy wszystko jest okej, więc dlaczego tymczasowe przetrzymanie kucyka - oczywiście przy odpowiednim zaspokojeniu jego potrzeb - jest zabronione?